Zamknij

Folder przypominający bolesną historię

Portal informacyjny bilgoraj.com.pl Portal informacyjny bilgoraj.com.pl 14:17, 22.07.2025 Aktualizacja: 23:06, 22.07.2025
Skomentuj Folder przypominający bolesną historię Folder przypominający bolesną historię
  • Podczas odsłonięcia w Biłgoraju pomnika poświęconego Ofiarom rzezi wołyńskiej kolportowany był folder, w którym umieszczono osoby i instytucje zaangażowane w jego powstanie oraz historię ukraińskich zbrodni na terenie powiatu biłgorajskiego.
  • Część historyczna opracowała dr Dorota Skakuj, historyk, regionalista, pracownik Muzeum Ziemi Biłgorajskiej w Biłgoraju.

Ukraińcy w powiecie biłgorajskim w latach II wojny światowej

W powiecie biłgorajskim relacje pomiędzy Polakami a Ukraińcami popsuły się pod koniec lat 30. XX w., zwłaszcza w 1938 r., co miało związek z likwidacją tzw. „zbędnych” cerkwi na Lubelszczyźnie oraz prowadzonej przez państwo akcji repolonizacyjnej. Dodatkowo, w czasie II wojny doszło jeszcze przejmowanie rekoncyliowanych wcześniej cerkwi na kościoły z powrotem na cerkwie, co miało miejsce m.in. w Zamchu, Lipinach, Luchowie, Księżpolu czy w Biszczy oraz w Biłgoraju (kościół św. Jerzego). Przypadki ponownej rekoncyliacji cerkwi z pewnością musiały na nowo rozniecić antagonizmy na polu religijnym. Ukraińcy, którzy przed wojną stanowili 17% ludności w powiecie coraz bardziej zyskiwali na znaczeniu w czasie wojny. Na początku Ukraińcy przyjęli postawę „wyczekującą”, w stosunku do Polaków zachowywali dystans i neutralność. W Generalnym Gubernatorstwie mieli oni w stosunku do Polaków liczne przywileje, m.in.: wyższe przydziały kartkowe na żywność i inne artykuły deficytowe, prawo posiadania radioodbiorników. Posiadali odmienne dowody osobiste, otrzymywali pozwolenia na działalność stowarzyszeń kulturalnych i oświatowych, itd. Dla Polaków taka współpraca z okupantem, niezależnie od narodowości była zdradą.

Delegatury Ukraińskiego Centralnego Komitetu (UCK) pełniły rolę reprezentacji społeczeństwa ukraińskiego wobec Niemców. Swoją działalnością starały się ogarnąć wszystkie dziedziny życia społecznego. Takie filie powstawały w całym dystrykcie i nosiły nazwę Ukraiński Komitet Pomocy (UDK). W powiecie biłgorajskim Delegatura UCK znajdowała się w Biłgoraju od wiosny 1940 r. Werbowała ochotników do policji ukraińskiej, działała na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa ludności ukraińskiej, wspierała Niemców w ich akcjach, np. ściągania kontyngentów, itd. W Tarnogrodzie na czele UDK stał lekarz medycyny P. Nowoseleckyj, a następnie inż.
O. Kułyniak. W 1940 r., przybyli tu dr T. Michałowski i Kisielewski. Na przełomie lat 1940-1941 w powiecie pojawił się też Włodzimierz Darmochwał. Ci ukraińscy działacze nawiązali kontakt z Gestapo. Duża grupa Ukraińców była na służbie Gestapo, wstępowali też do wojska i Szupo.

W 1942 r. wśród Ukraińców na pierwszy plan wysuwa się W. Darmochwał, który przenosi „stolicę” Ukrainy z Biłgoraja do Tarnogrodu i od tego czasu tam koncentruje się życie społeczne, polityczne i kulturalne wszystkich Ukraińców. Tam Darmochwał został mianowany dyrektorem spółdzielni – hurtowni artykułów gospodarczych (tzw. Ukraińska Kooperatywa). Darmochwalcy pojawili się Tarnogrodzie wiosną 1943 r. Według ustaleń Jerzego Markiewicza, Darmochwalcy zwani również „Gwardią Darmochwała”, była to jednostka policyjna złożona wyłącznie z nacjonalistów ukraińskich. Sami siebie nazywali Siczowyje Striłki. Organizatorem był znany nacjonalista W. Darmochwał. Stacjonowali stale w Tarnogrodzie i w ostatnim okresie okupacji oddział liczył ok. 70 osób. Byli to najczęściej chłopi z okolicy - cywile uzbrojeni w broń krótką, karabiny i granaty. „Darmochwalcy” uczestniczyli w szeregu akcji pacyfikacyjnych na terenie powiatu oraz w obławach na ukrywających się Żydów. Udokumentowany jest ich udział w pacyfikacjach m.in.: Szarajówki (18.05.1943 r.), kiedy spalono żywcem 58 osób, a 9 zastrzelono; Majdanu Sieniawskiego (9.07.1943 r., 28.11.1943 r.) oraz Dąbrówki, Potoka Górnego i Zagródek (19.12.1943 r.). Te pacyfikacje wpisują się w ogólną linię postępowania okupanta względem mieszkańców Zamojszczyzny.

Działalność oddziału Darmochwała zazębiała się z pracą Policji Ukraińskiej. W powiecie założono placówki policji ukraińskiej, które podlegały Powiatowej Komendzie Policji Ukraińskiej w Biłgoraju, w następujących miejscowościach: Tarnogród, Potok Górny, Biszcza, Księżpol, Łukowa, Aleksandrów oraz Kuryłówka, Dzików Stary i Cieplice. Celem funkcjonowania tych posterunków było utrzymanie porządku i bronienie ludności ukraińskiej przed napadami „polskich band” (partyzantki). Wśród jej członków znalazło się wielu mieszkańców okolicznych wsi. Policjanci ukraińscy służyli jako ochotnicy. Według J. Markiewicza, obie formacje prześcigały się w okazywaniu wierności Niemcom. Pierwszy posterunek policji ukraińskiej na terenie powiatu powstał w Obszy, w listopadzie 1939 r. W czerwcu 1940 r. ustanowiono kolejne posterunki w miejscowościach: Biszcza, Cieplice, Dzików Stary, Księżpol i Piskorowice. Komendantem policji ukraińskiej w powiecie został Iwan Jurkiw. W 1941 r. zlikwidowano placówkę w Biszczy a utworzono w Tarnogrodzie. W styczniu 1943 r., po ataku partyzantki polskiej, został zlikwidowany posterunek ukraińskiej policji pomocniczej w Obszy. Wiosną 1943 r., w związku z tzw. powstaniem zamojskim oraz przygotowaniami do operacji Werwolf utworzono stützpunkty (punkty oparcia), których obsadę w dużym stopniu stanowiły ukraińskie pododdziały 25. pułku policyjnego SS, m.in. w Łukowej i Różańcu, w Tarnogrodzie oraz w Biszczy i Bukowinie. Liczebność obsady stützpunktów wahała się w przedziale 11-45 ludzi. W ramach pacyfikacyjno-wysiedleńczej akcji Werwolf z powiatu wysiedlono i wywieziono do obozów na Majdanku, w Zwierzyńcu i Zamościu 30 000 ludzi. W tej akcji brały udział liczne ukraińskie jednostki; także po zakończeniu akcji gwardia i policja ukraińska oczyszczały teren z resztek Polaków, którym udało się ukryć przed pacyfikacją.

[ZT]54747[/ZT]

Na terenie Zamojszczyzny konflikt polsko-ukraiński zaostrzył się pod koniec 1942 r., kiedy Niemcy zaczęli tworzyć na Zamojszczyźnie obszar ukraiński w ramach akcji wysiedleńczej tzw. „Ukraineraktion”. Ten ochronny pas ukraińskich wsi tworzony był wokół wsi z osadzonymi kolonistami niemieckimi. W powiecie biłgorajskim sytuacja ta miała miejsce w czerwcu i lipcu 1943 r. Ludność ukraińską umieszczano na tzw. Zatanwiu, w gminach: Babice, Biszcza, Tarnogród, Księżpol, Łukowa, Potok Górny, Wola Różaniecka i Aleksandrów. Z obawy przed partyzantami nierzadko uciekali z zasiedlonych gospodarstw, a jeśli zostawali, prowadzili bardzo rabunkową gospodarkę. Polskie oddziały partyzanckie walcząc o swoją ojcowiznę starały się zmusić przesiedlonych Ukraińców do ucieczki i zwalczały posterunki policji ukraińskiej, np. w Łukowej 24.10.1943 r. zabito 11 policjantów ukraińskich i 2 żandarmów niemieckich, bezskutecznie zaatakowano posterunek w Księżpolu.

Wraz z niemieckimi formacjami policyjnymi i wojskowymi w powiecie Ukraińcy przeprowadzili liczne akcje pacyfikacyjne, co z pewnością zaostrzało sytuację narodowościową i prowadziło do odwetu ze strony Polaków. Policjanci i ukraińscy ochotnicy wraz z Niemcami brali udział m.in. w akcjach pacyfikacyjnych: Sochy - 1.06.1943 r., kiedy zamordowano co najmniej 183 osoby, Majdan Nowy – 24.06.1943 r. - zamordowano 28 osób czy np. Majdan Stary - 2.07.1943 r., kiedy zginęło 58 osób. Wśród ukraińskich akcji pacyfikacyjnych jedną z najtragiczniejszych była pacyfikacja Potoka Górnego, Dąbrówki i Zagródek 19.12.1943 r. w odwecie za akcję partyzantów z BCh i zabicie nacjonalistycznego działacza ukraińskiego D. Byka. Policja ukraińska i żandarmeria z posterunku w Tarnogrodzie i Potoku oraz z pobliskich posterunków przeprowadzili pacyfikację 3 wiosek, w wyniku czego zginęło 29 osób (17 w Potoku, 9 w Dąbrówce i 3 w Zagródkach) i spalono 250 budynków. Ukraińscy cywile z bronią w ręku m.in. z Tarnogrodu, Biszczy, Księżpola i Cieplic – otoczyli teren wiosek, nie pozwalając na ucieczkę. Całością kierował W. Darmochwał i I. Jurkiw. Niemcy i Ukraińcy wypędzali ludzi z domów. Wśród nich - proboszcz parafii Potok Górny ks. Błażej Nowosad, który był bestialsko torturowany na strychu kościoła w Potoku i tam zamordowany.

/opracowała dr Dorota Skakuj/

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

bliżej prawdybliżej prawdy

1 0

u nas mieszkało 17% Ukraińców, a w miejscowościach bliżej naszej granicy było ich 60% może 70 %, wszystkich wypędzono w różny sposób i tych dobrych i tych złych, a co stało się w Sahryniu ?? wystarczy wpisać w google

09:57, 23.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%