Jarosław Bury odniósł się do "afery" z Autodromem

• Prezes Spółki Autodrom Biłgoraj odniósł się do - w jego ocenie - niepotrzebnego zamieszania wokół Autodromu, które na wyrost nazywa się aferą.

• Poinformował, że żadnej afery nie ma. Nie było żadnego przetargu, a kontrola CBA, o której miały rozpisywać się media i powiatowi radni, to zapytanie ofertowe, które przeprowadzone zostało bez dyskryminacji podmiotów i które przynosi spółce konkretne środki.

Jak poinformował podczas sesji Jarosław Bury 21 października 2025 roku ukazał się artykuł na portalu onet.pl.

- Następnie przez kilka dni cisza i 23 października 2025 roku odbieram list z CBA z trzema pytaniami. Podkreślę, trzy merytoryczne pytania od służby, nie powiem na chwile obecną czego one dotyczą, ale nie jest to to co pewnie Państwo sobie myślicie. 24 października 2025 roku, odpowiedziałem Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu i na chwilę obecną kontrola się zakończyła. Nie było u nas żadnych funkcjonariuszy. Pozostawię pytaniem czy dla tego warto było rozdmuchać w całej Polsce "aferę"

- pytał prezes Bury.

Zaznaczył, że powielanie niesprawdzonych informacji nie służy spółce.

[REAKCJA_LAPKI]57647[/REAKCJA_LAPKI]

Prezes podkreślił, że koszt roczny funkcjonowania spółki to około 1,2 mln zł. Spółka na "rozruch" otrzymała 500 tys. zł. W 3,5 miesiąca działania spółki Autodrom miały "zarobić" 500 tys. zł, przy czym prezes nie podał kosztów funkcjonowania spółki. - O tym wolałbym mówić na komisjach czy podczas obrad Rady Nadzorczej - mówił podczas swego wystąpienia.

Radny Dariusz Wolanin pytał, czy prezes ma zarzuty do radnych, że to oni mieliby poinformować CBA. Jarosław Bury zaznaczył, że nie ma informacji kto poinformował CBA i dziennikarzy onet.pl 

Głos w dyskusji zabrał radny Henryk Paska. Podkreślił, że on nie zagłosuje za przekazaniem środków dodatkowych dla spółki. - Pan dostał obiekt za 32 mln i jeszcze 500 tys. zł i jeszcze oczekuje Pan, że pieniądze będą płynęły pełnym strumienie dalej - mówił Henryk Paska.

[ZT]57276[/ZT]

Radny Paska odniósł się także do spółki Biłgokart i wynajmu dla niej toru. Mówił o wyliczeniu kosztów, pytał dlaczego spółka Autodrom nie kupiła sama gokartów. Pytał dlaczego starosta zawiesił Ireneusza Bulicza i co było tego powodem. Daj Boże, by kontrola CBA zakończyła się na tym liście i trzech pytaniach. Na wątpliwości związane z funkcjonowaniem spółki odpowiadał prezes Bury.

Agnieszka Piętak - Faryna w dyskusji mówiła, że wystąpienie prezesa odebrała jako oskarżenie, że donoszą dziennikarzom. - My nie chcemy by promocja powiatu odbywała się w ten sposób. Dostawaliśmy pytania od dziennikarzy i nie udzielaliśmy odpowiedzi, bo nie chcemy tak promować powiatu i Autodromu - mówiła.

Radna przypomniała, że "afera" wybuchła dużo wcześniej, bo prasa jeszcze latem - wg. radnej - informowała, że coś może być nie tak, bo nazwiska są zbieżne. Przypomniała z protokołów wypowiedzi swoje oraz prezesa spółki i członka Zarządu Tomasza Rogali oraz starosty biłgorajskiego.

[ZT]57300[/ZT]

Przytoczyła także e-mail wysłany do radnych z Autodromu, którzy podpisali się pod wnioskiem o odwołanie Zarządu Powiatu (Klub Radny "Wspólnie dla powiatu") o zaniechanie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji dotyczącej spółki Autodrom..