Prezes Spółki Autodrom Biłgoraj odniósł się do - w jego ocenie - niepotrzebnego zamieszania wokół Autodromu, które na wyrost nazywa się aferą. Poinformował, ze żadnej afery nie ma. Nie było żadnego przetargu, a kontrola CBA, o które miały rozpisywać się media i powiatowi radni, to zapytanie ofertowe, które przeprowadzone zostało bez dyskryminacji podmiotów i które przynosi spółce konkretne środki.