Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
[FOTORELACJA]10925[/FOTORELACJA]
Przywilejem kobiety było to, że jako pierwsza spotkała Zmartwychwstałego. W Ewangelii Jana dowiadujemy się, że Maria Magdalena poszła do grobu, aby obejrzeć ciało Jezusa. Nie znalazła Go tam, ale zobaczyła, że kamień został z grobu odsunięty. Pobiegła więc do uczniów Jezusa i podekscytowana opowiedziała im, co widziała. Myślała, że Pan został zabrany z grobu i umieszczony gdzie indziej.
I tak właśnie jest w ten wielkanocny poranek: przychodzi do grobu Jezusa ukrzyżowanego i widzi, że kamień został odsunięty. Pełna wzruszenia biegnie do apostołów Piotra i Jana , ucznia, którego Jezus miłował. Patrzą na pusty grób i zapewne o tym myślą, ale jeszcze nie potrafią zrozumieć, co się stało. Maria Magdalena również nie wie, dokąd przeniesione zostało ciało Jezusa. Stoi więc przy grobie i płacze. Spotyka dwóch aniołów w białych szatach, ale oni też nie są w stanie jej pocieszyć. Wreszcie ukazuje się jej Jezus Chrystus Zmartwychwstały. Ona jednak go nie poznaje i myśli, że to ogrodnik. Dopiero gdy zwraca się do niej po imieniu „Mario”, rozumie: To jest Pan! Upada przed Nim i nie chce go już stracić. Chrystus jednak zleca jej konkretne zadanie, ma powiedzieć uczniom, że ich Pan zmartwychwstał!
Czy nie mamy czasem wrażenia, że szukamy Boga i nie możemy Go znaleźć, choć On już tam był? Czy nie zdarzają się w naszym życiu sytuacje, w których jesteśmy jakby zaślepieni i nie potrafimy rozpoznać Pana, Który jest z nami? Dlaczego? Nie z powodu Boga , ale z powodu niezdolności naszych serc do przystosowania się do Niego! Jesteśmy zbyt zajęci sobą i skupiamy się na sobie, w myślach, zmartwieniach i pragnieniach. Robiąc to, zapominamy o ukrytej i cichej obecności Boga!
Piotr i Jan razem pobiegli do grobu. Piotr pierwszy wszedł do grobu. Tam ujrzał lniane bandaże i chustę, w które owinięto ciało Jezusa. Samego Jezusa nie widział. Jan również przyszedł i zobaczył, co się stało. Grób był naprawdę pusty. Złodzieje nie mieliby tyle czasu, aby złożyć lniane bandaże i chustę tak starannie, jak znaleźli je dwaj uczniowie. Jan doszedł więc do wniosku, że musiało się wydarzyć coś wspaniałego! „Ujrzał i uwierzył” – mówi Ewangelia. Oczywiście nie widział jeszcze Zmartwychwstałego, a jego wiara nie była jeszcze wyraźną wiarą w zmartwychwstanie. Oczywiście pierwszy krok w tym kierunku został uczyniony.
Ewangelia według świętego Jana mówi nam o trudnościach apostołów i uczniów z wiarą paschalną. Doświadczenie cierpienia i ukrzyżowania Pana oraz Jego śmierci musiało być dla nich tak straszne, że w pierwszej chwili nie chcieli przyznać, że trzeciego dnia po ukrzyżowaniu coś się wydarzyło. Nawet gdy Piotr i Jan osobiście przekonali się, że grób jest pusty, nadal trudno im było uwierzyć, co się dokonało tego Poranka. Mówi się, że „wszedł drugi uczeń, który jako pierwszy przyszedł do grobu”; „Ujrzał i uwierzył”. Zaraz jednak jest powiedziane, że „dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych”. Zatem widok pustego grobu nie oznacza jeszcze wiary w Zmartwychwstanie. To bardziej przypomina człowieka idącego po omacku, aby zbliżyć się do niezrozumiałego. Z wiarą paschalną spotykamy się dopiero później, kiedy sam Jezus Chrystus ukazuje się apostołom jako Zmartwychwstały, przemawia do nich, pozwala się im dotykać, je i pije z nimi.
Zmartwychwstanie oznacza przede wszystkim nowe życie w Bogu, przemianę ciała w nowy sposób bycia, w nową rzeczywistość. Ciało Jezusa nie znajduje się już w grobie, zostało uwielbione i dzięki temu Chrystus ukazuje nam pełnię życia.
Radość napełnia dziś nasze serca; radość ta trwa także w oktawie Wielkanocy i przez cały okres wielkanocny. Niech wypełni nasze życie, abyśmy jako nowi ludzie żyli w mocy Chrystusa Zmartwychwstałego i w ten sposób pewnego dnia osiągnęli błogosławioną doskonałość!
[ZT]41797[/ZT]
Nick18:44, 01.04.2024
Dlaczego nie było orkiestry ?
Nawrocki: potrzebujemy centrów deportacji, nie
To była nikotyna bo rzuca palenie
22:31, 2025-05-24
Nawrocki: potrzebujemy centrów deportacji, nie
To Nawrocki wciągał w czasie debaty, beznadziejny typ z fatalną przeszłością. Hańba, żeby kogoś takiego popierać.
ŁUKASZ
22:29, 2025-05-24
Samorządowcy za Trzaskowskim. Konferencja
Mulawa zbudował nam drogi a Dec zbudował nam Nic
ari
22:14, 2025-05-24
Nawrocki: potrzebujemy centrów deportacji, nie
Niech Trzask się zbada na substancje psychoaktywne.
alki
22:09, 2025-05-24