Frampol miejscowość w województwie lubelskim położona w ciągu dróg obecnie, DK 74 od Wisły poprzez Kraśnik, Modliborzyce, Janów do Szczebrzeszyna, a dalej do Bugu. Kierunek północ-południe, a mianowicie od Lublina, poprzez Wysokie, Goraj do Biłgoraja nie był tak ważny ze względu stan dróg w tym czasie.
W chwili wybuchu II wojny światowej Frampol liczył 2, 5 do ponad 3 tys. mieszkańców, z czego prawie połowę stanowili Żydzi. Miejscowość zabudowana prawie w 100 procentach budynkami drewnianymi często jeszcze krytymi słomą. Budynków murowanych było bardzo mało i stanowiły niewielki procent całej zabudowy. Zabudowa była bardzo zagęszczona ze względu na jej charakter. Głównym zajęciem mieszkańców było rolnictwo, a dodatkowym tkactwo, u ludności Żydowskiej usługi, handel. Na każdej posesji z reguły znajdował się dom, obora - stajnia, stodoła i inne szopy, szopki.
Żydowskie posesje były jeszcze bardziej zabudowane i ścieśnione. Taka zabudowa była częstą przyczyną dużych pożarów we Frampolu, ale ten największy i najbardziej tragiczny miał nastąpić 13 września 1939. Wybuch wojny w pierwszych dniach jej trwania nie był jeszcze odczuwalny, ale przygotowania ludności do jej skutków trwały. Ważną inicjatywą młodych ludzi było utworzenie w porozumieniu z władzami „Punktu nasłuchowo - obserwacyjnego”, który miał za zadanie obserwowanie nieba wokół Frampola i alarmowanie sygnałem trąbki straż ogniową, która ostrzegała mieszkańców, a ci mieli szukać schronienia w piwnicach czy też w pobliskim lesie czy w pobliskich wąwozach. W skład tej grupy weszli młodzi chłopcy: Jasio Świś, Eugeniusz Oszust Osiński, Jerzy Siemień, Stanisław Dziuba i Jerzy Czerwiński.
Punkt początkowo zainstalował się na wieży kościelnej, ale na szczęście przeniósł się na pobliskie wzgórza.
Pierwsze oznaki i grozę wojny poznali mieszkańcy 8 września, a następnie 11 września, kiedy, to lotnicy hitlerowscy zrzucili 2 bomby w pobliżu kapliczki, przy drodze do Sokołówki, drugie dwie bomby 11 września zrzucone były na synagogę, ale jej nie do sięgnęły, spadły w pobliżu.
Już w tym czasie przez Frampol przejeżdża coraz większa liczba uciekającej przed Niemcami ludności cywilnej, ale też coraz większa liczba jednostek wojskowych, które po krótkim odpoczynku udawała się na wschód z nadzieją, że tam przygotują się do dalszej walki. Każdego dnia lotnictwo nieprzyjaciela prowadzi ostrzał z broni pokładowej i bombarduje tabory wojskowe i uciekających, bombarduje miejscowości w pobliżu Frampola: Modliborzyce, Janów, Biłgoraj. Inicjatywa młodych ludzi okazała się ze wszech miar słuszna, ludzie już nawet bez ostrzeżenia każdego ranka ewakuują się w miejsca, które mogą ukryć ich i ich inwentarz żywy. Część ludności pozostaje w tych miejscach, we Frampolu pozostają tylko ci, którzy pilnują gospodarstwa i tego, czego nie dawało się wyprowadzić z gospodarstwa.
13 września dochodzi do drugiego bardzo dużego bombardowania Janowa Lubelskiego, Mimo odległości widać dymy palącego się miasta, i obrazu grozy dopełniają informacje przekazywane przez uciekinierów. Dzień wrześniowy piękny i pogodny, wieje wiatr z północnego wschodu, dyżurni punktu ostrzegającego o nalotach zajmują swoje miejsce na wzgórzu górującym nad Frampolem i widzą swoją miejscowość, nie wiedzą jeszcze, że to jest to ostatni dzień, w którym go widzą w takim kształcie, że za kilka godzin będą widzieć jego zagładę.
Pierwsze oznaki i grozę wojny poznali mieszkańcy 8 września, a następnie 11 września, kiedy, to lotnicy hitlerowscy zrzucili 2 bomby w pobliżu kapliczki, przy drodze do Sokołówki, drugie dwie bomby 11 września zrzucone były na synagogę, ale jej nie do sięgnęły, spadły w pobliżu.
Przez Frampol w dalszym ciągu przetacza się potok pojazdów samochodowych, ale w większości są to zaprzęgi konne ciągnące działa i wozy naładowane sprzętem wojskowym. Część zatrzymuje się dla odpoczynku i po to, aby napoić i nakarmić konie. Żołnierze korzystają też z żywności przygotowanej przez mieszkanki Frampola.
Należy zaznaczyć i podkreślić, że we Frampolu nie było w tym czasie żadnych oddziałów wojskowych, które mogłyby bronić miejscowości, nie ma też wojsk obrony przeciwlotniczej, które mogłyby przeciwstawić się lotnictwu wroga. Front w tym czasie jest jeszcze daleko od Frampola.
Dnia ubywa. Po godzinie 15-tej od strony Janowa nadlatuje nad Frampol formacja składająca się z 12 samolotów według Jerzego Czerwińskiego, który w tym dniu pełnił dyżur na punkcie alarmowym. Samoloty te przeleciały nad Frampolem i poleciały dalej, aby po pewnym czasie zawrócić i od strony północno wschodniej zgodnie z kierunkiem wiatru uderzyć na bezbronną miejscowość.
Według Kazimierza Tauor nalotu dokonało 9 - 12 samolotów, które w ciągu 2 - 3 minut zrzuciły 18-20 bomb kruszących i zapalających.
Pan Stanisław Hechliński z KOP „Kopczyce”, pisze, że nalotu dokonano samolotami „HAINKEL”. Chorąży Franciszek Furman w książce „Rozkaz Zapomnieć” pisze o bombardowaniu i ostrzeliwaniu taborów wojskowych na drodze Janów - Frampol i o tym, że przy okazji dostało się miasteczku i dodaje, że lotnicy mieli pewne „kłopoty z celnością”. Ostrzeliwanie Frampola z broni pokładowej ludności cywilnej i wojska.
Efekt zbrodniczego nalotu na Frampol, prawie doszczętnie zniszczone zostało centrum osady.
Nie mamy pewności, ile i jakiego rodzaju bomby zrzucone zostały na Frampol. Wiemy z całą pewnością, że zamierzony przez hitlerowskie lotnictwo cel zniszczenia miejscowości został osiągnięty.
Na podstawie złożonych wniosków możemy przyjąć, że w wyniku bombardowania zniszczeniu - spaleniu uległo:
- 163 budynków mieszkalnych,
- 157 obór,
- 139 stodół.
Szkody zgłosiło 170 mieszkańców Frampola. Brak jest informacji o zniszczeniach i stratach poniesionych przez ludność żydowską. Możemy w przybliżeniu przyjąć, że zniszczeniu mogło ulec przynajmniej około 100 budynków mieszkalnych zamieszkałych przez Żydów.
W innym wykazie:
-Straty wojenne - wnioski; znajduje się 130 nazwisk w tym 23 nazwisk byłych mieszkańców Frampola - Żydów. Ale chyba to nie są wszystkie straty, jakie ponieśli mieszkańcy Frampola, szczególnie Żydzi, którzy zostali wymordowani przez okupanta, a pozostała ich tylko garstka, dzięki pomocy Polaków.
Według tego wykazu straty wojenne wyniosły 4 474 217 zł. Nie podano w tym wykazie strat poniesionych przez kościół, gminę i instytucje, jakie w tym czasie istniały we Frampolu.
Rzemiosło - 44 poszkodowanych, określiło swe straty na kwotę 49 900 zł.
Straty w ludziach:
Przy ul. Cichej: zginęły dwie osoby cywilne i dwóch, a może trzech żołnierzy.
Osoby cywilne – mieszkańcy Frampola:
- Wacław Miazga, zginął obok swego domu przy ulicy Cichej,
- Władysława Małyszek ciężko ranna koło swojego domu przy zbiegu ulic Cichej i Polnej, zmarła w wyniku odniesionych ran. Szkoda, że na jej grobie nie ma informacji, że zginęła w tym tragicznym dniu,
- Mieszkaniec wyznania Mojżeszowego zginął na placu pomiędzy ulicami Targową i Orzechową.
Polegli żołnierze w czasie nalotu
- Dwóch, bądź trzech żołnierzy, którzy zginęli koło gospodarstwa Adama Wąska przy ulicy Cichej.Lista strat 20 pułku piechoty Ziemi Krakowskiej na której znajdują się między innymi nazwiska pochowanych żołnierzy we Frampolu:
- 72. Kolewski Franciszek, plutonowy, *29.09.1906 †13.09.1939 we Frampolu,
- 48 KW Frampol 94. Kubicz Augustyn, strzelec,*26.08.1898 †13.09.1939 we Frampolu,
- 48 KW Frampol 87. Kramer Zygmunt, strzelec, †13.09.1939 we Frampolu,
- 48 KW Frampol. Kramer Zygmunt, podobno ofic. WP, narodowość żydowska, pochowany przez sołtysa na miejscowym kierkucie.
Cywilne ofiary bombardowania:
- Kobieta, uciekinierka z Krakowa spłonęła żywcem koło kościoła, obsypana fosforem bądź termitem bomby zapalającej, która w pobliżu niej wybuchła.
W latach 60-tych XX wieku Rynek zostanie zagospodarowany w ramach programu „Zmieniamy oblicze wsi Lubelskiej”. Nie będzie na mim w czasie poniedziałkowych targów dziesiątek furmanek przyjeżdżających na ten targ. Czas mija, a ja staram się, aby zachować, co jest tylko możliwe dla potomnych. Chciałbym bardzo, aby czytający mojego bloga zajmowali jakieś stanowisko na temat tego, co przedstawiam, bo wydaje mi się, że piszę w próżnię. Nie oczekuję kadzenia, ale szczerej ocenie tego, co napisałem.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu bilgoraj.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz