Kwestie dopłat, ceny skupu, wzrost kosztów i nakład pracy oraz kwestie klasyfikacji. To główne przyczyny zapaści w uprawie tytoniu w naszym regionie.
Sytuacją jest zaniepokojony Łukowsko - Obszański Okręgowy Związek Plantatorów Tytoniu. Zrzesza on kilkuset rolników, którzy trudnią się uprawą tytoniu.
Niepokojące są kwestie aktualnych cen i klasyfikacji tytoniu.
-Idiotyczna klasyfikacja 8 do 10 klas nie ma takiej nigdzie na świecie. Ponadto wzrost środków produkcji wynosi od 100 do 300% - podkreśla Józef Pluskwa, prezes Łukowsko - Obszańskiego Okręgowego Związku Plantatorów Tytoniu.
W jego ocenie, spadek produkcji tytoniu w 2022 roku wyniesie od 40% do 50%. Klasyfikacja tytoniu podnosi koszty o co najmniej 2 zł/kg.
-My proponujemy sortować tytoń na 3 klasy. Przy wzroście kosztów produkcji, cena powinna wynosić średnio co najmniej 22 zł netto za każdy kg. Jeśli sytuacja wykupowa nie ulegnie zmianie, prognozujemy koniec uprawy - dodaje Pluskwa.
Jak podkreśla, obecnie 8 na 10 plantatorów po zapoznaniu się z obecną ceną i klasyfikacją twierdzi, że pożegna się z uprawą.
Tymczasem Lubelszczyzna jest wiodącym regionem w Polsce, odnośnie produkcji tytoniu. Planowana uprawa tytoniu na rok 2022 w naszym województwie to ponad 5,3 tys. ton, przy łącznej planowanej produkcji w kraju, na poziomie niespełna 8 tys. ton.
Dla porównania masa surowca tytoniowego, pochodzącego ze zbiorów w 2021 roku skupionego od producentów surowca tytoniowego przez nabywców (tj. Pośredniczące Podmioty Tytoniowe), wyniosła łącznie 20 968,83 tony.
- dla I grupy odmian tytoniu - 18 841,72 t;
- dla II grupy odmian tytoniu - 1 652,80 t;
- dla III grupy odmian tytoniu - 9,16 t;
-dla IV grupy odmian tytoniu - 465,15 t.
Niestety, jak wynika z danych opracowanych przez Biura Analiz i Strategii KOWR na podstawie danych GUS, produkcja tytoniu w Polsce z roku na rok maleje.
W 2017 roku było to 32,5 tys. ton, w 2018 - 33,2 tys. ton, w 2019 roku - 28,8 tys. ton, w roku 2020 - 20,4 tys. ton, a w roku 2021 - 20,7 tys. ton.
W 2017 roku było to 34,1 tys. ton, w 2018 roku - 30 tys. ton, 2019 roku - 30,5 tys. ton, w roku 2020 - 24,8 tys. ton, a w roku 2021 - 25,3 tys. ton.
Ten utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie. Przykładem tego może być sprowadzanie tytoniu nieprzetworzonego i odpadów tytoniowych. W 2017 roku było to 126,9 tys. ton, w 2018 roku - 137,1 tys. ton, w 2019 roku - 137,8 tys. zł, a w 2021 roku było to 137,2 tys. ton.
W ocenie Mirosława Pękali z firmy Łukowa Tobacco, sytuacja na rynku tytoniu jest skomplikowana.
-Przy kontraktacji na ten rok, zaproponowaliśmy plantatorom 17 zł za kilogram tytoniu I klasy, Łukowsko - Obszańskiego Okręgowego Związku Plantatorów Tytoniu. Dziś cena za kilogram to 20 - 20,50 zł. Oczekiwania plantatorów są na poziomie 22 - 23 zł za kilogram. W tym roku takiej ceny nie możemy zaproponować stąd pewnie pewne rozgoryczenie. My rozumiemy, że koszty produkcji poszły w górę, ale ceny także wzrosły - dodaje.
Jak podkreśla Mirosław Pękala, cena za kilogram I klasy tytoniu w zeszłym roku to było 15 - 15,50. -Wzrost więc nastąpił o blisko 1/3. Nie można podnieść o 100%, bo my musimy kupować i sprzedawać by zachować opłacalność - wyjaśnia.
Na wzrost kosztów produkcji, szczególny wpływ mają podwyżki energii i opału koszty pracy. Wojna na Ukrainie spowodowała zatrzymanie dopływu pracowników sezonowych. W związku z konfliktem u naszego wschodniego sąsiada podrożał także węgiel. Dla przykładu, na jeden wsad tytoniowy potrzeba jakieś około 700 kg węgla.
-Na pewno nie można podnosić cen w stosunku 1:1. Oczekiwania plantatorów muszą być realne do spełnienia przez punkty skupowe - zaznacza Pękala.
4 1
dopłat do tytoniu i takiego wsparcia jakie mieli i mają tytoniarze nie miały żadne inne branże rolnicze. Te dopłaty wg założeń miały być na zakończenie produkcji tytoniu i przestawienie się na inne uprawy. Najwyższy czas.
3 2
Jest to roślina bardzo pracochłonna i czasochłonna masa ludzi musi przy niej pracować. Takie wsparcie i takie dopłaty a masa ludzi rezygnuje. Skoro to taka grafika to cóż posadzić hektar czy mniej? Wszyscy do biorą czy rowy kopać nie będziemy. Każdy chce pracować godnie i godnie zarabiać. Każdy ma dobrze i każdy ma źle.Zawsze dobrze gdzie nas nie ma.
0 2
Praca przy uprawie tytoniu jest ciężka, pracują całe rodziny.
2 2
Przecież mają swojego radnego wojewódzkiego Wróbla ! Niech interweniuje i pomoże! Rodzinę powsadzał na stołki sobie załatwił posadę w Lublinie no to może załatwi coś dla plantatorów u premiera Sasina?
7 1
takie polskie - na pudełku papierosów pisze .... szkodzi , powoduje itd a państwo dotuje trucicieli narodu jakie to piękne takie polskie
6 1
Przecież palenie tytoniu już nie jest w modzie , sama patologia pali papierosy bo normalni ludzie potrafią się bez tego obejść. Zboża niech posieją na tych polach albo buraki cukrowe
4 1
Niech nie płaczą wystarczy juz tych rekompensat
3 1
I bardzo dobrze