Spektakl był właśnie o przedświątecznym zamęcie: pośpiech, zakupy, porządki, kłótnie, złość, przemęczenie, nerwy, smutek, tęsknota – to przedświąteczna rzeczywistość w wielu domach. A przecież życzymy sobie radości, spokoju, zgody. Dlaczego więc tak trudno wcielić to w życie? Dlaczego tak trudno zwolnić, uspokoić się, porozmawiać?
[FOTORELACJA]10336[/FOTORELACJA]
Metaforyczny Józef z Maryją w spektaklu, wędrując z miejsca na miejsce dopiero u bezdomnych na dworcu znaleźli radość i zaproszenie do wspólnego przeżycia świąt – niczym w szopie u pasterzy w Betlejem.
Czasami tak niewiele trzeba , wystarczy rozejrzeć się wokół i po prostu docenić życie.
Spektakl przygotowała nauczycielka grup teatralnych, Joanna Łukaszczyk.
[ZT]39022[/ZT]
[ZT]38965[/ZT]
[ZT]39084[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz