Już po raz ósmy na placu przy remizie OSP w Brodziakach odbył się piknik historyczny zorganizowany przez Gminny Ośrodek Kultury w Biłgoraju, Grupę Rekonstrukcji Historycznej „Wir” z Biłgoraja i OSP Brodziaki.
Piknik to ciekawy i nietuzinkowy sposób przekazania historii i zainteresowania historią mieszkańców regionu, szczególnie dzieci i młodzieży.
[FOTORELACJA]8564[/FOTORELACJA]
-W tym roku Piknik organizowaliśmy już po raz ósmy. To promocja naszej miejscowości ale przede wszystkim lokalnej historii związanej z II wojną światową i niemiecką okupacją oraz działalnością oddziałów AK i BCh. Pokazujemy te wydarzenia lokalnej historii, które nie są znane szerszemu gronu - podkreśla Piotr Brodziak, sołtys sołectwa Brodziaki.
Dodaje, że poprzez zaangażowanie GRH „Wir” historia przedstawiana jest w sposób atrakcyjny. -Nasze spektakle zawsze wiążą się z dużymi emocjami wśród mieszkańców i odbiorców. Przypominane są bowiem wydarzenia, które pokazują odwagę i nieugiętość naszych przodków - zaznacza.
-To co odbywa się co roku w Brodziakach jest bardzo istotne w procesie edukacyjnym i wychowawczym nie tylko młodego pokolenia ale wszystkich odbiorców. Przypominane są losy, działania i bohaterstwo mieszkańców tych terenów, naszych przodków, którzy stanowili o historii Ziemi Biłgorajskiej. Są jeszcze wśród nas świadkowie tych wydarzeń, niestety z roku na rok jest ich coraz mniej - mówi Wiesław Różyński, wójt gminy Biłgoraj.
Wójt Różyński zaznacza, że w kontekście znajomości historii i jej kultywowania niezwykle istotne są takie przedsięwzięcia jak ten piknik czy przygotowywanie publikacji książkowych i wystaw. -Tego wszystkiego dopełnia konkurs piosenki patriotycznej i partyzanckiej dla dzieci, prelekcje dla uczniów. Patrząc więc na całokształt jest to swoista lekcja historii - uważa wójt Różyński.
Widowisko historyczne zaprezentowane 2 października br., w Brodziakach obejmowało przedstawienie historii tragicznych losów Franciszka Przysiężniaka ps. Ojca Jana i jego żony Janiny ps. Jaga.
-Pokazujemy losy tej pary w czasach wojennych. W roku ubiegłym pokazaliśmy część tych losów a w tym roku dopełniamy tej opowieści przybliżając zabójstwo „Jagi”, która była w 7. miesiącu ciąży. Nawet to nie skłoniło katów z UB do darowanie jej życia. Została zastrzelona strzałami w plecy, na progu rodzinnego domu - wyjaśnia Dominik Róg, współorganizator Pikniku.
Przedstawione zostały także losy „Ojca Jana”, który nie złożył broni i podjął walkę z sowieckim okupantem. Działa w podziemiu niepodległościowym tzw. drugiej konspiracji. -Dowodził on oddziałami poselskimi w jednej z największych bitew z wojskami sowieckimi. Była to bitwa pod Kuryłówką 6 maja 1945 roku. Nasze widowisko oparte było na tych prawdziwych wydarzeniach - dodaje Dominik Róg.
Podczas pikniku odbył się także charytatywny kiermasz ciast połączony ze zbiórką na rzecz Igi Kaczmarczyk, która choruje na rdzeniowy zanik mięśni.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu bilgoraj.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz