Zamknij

Miłość większa niż spichlerze - komentarz do Ewangelii

ks. Sławomir Korona 21:41, 02.08.2025 Aktualizacja: 21:43, 02.08.2025
Skomentuj Miłość większa niż spichlerze - komentarz do Ewangelii Miłość większa niż spichlerze - komentarz do Ewangelii

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza (Łk 12, 13 - 21):

Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem».

Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?»Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia».

I opowiedział im przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe moje zboże i dobra. I powiem sobie: Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!” Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?”

Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga».

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Komentarz do Ewangelii:

W dzisiejszej Ewangelii Jezus przestrzega przed niebezpieczeństwem chciwości. Nie chodzi tylko o pieniądze – ale o postawę serca, która koncentruje się wyłącznie na zabezpieczeniu siebie tu i teraz. Przypowieść o bogaczu, który planuje zburzyć spichlerze, aby zbudować większe, ukazuje mentalność człowieka, który wszystko podporządkował „mieć”, a zupełnie zapomniał o „być”.

Chrystus nie potępia posiadania – ale ostrzega przed zamienieniem majątku w bożka, przed stawianiem bogactwa na miejscu Boga. Kluczowe jest ostatnie zdanie: „Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga.

”To wezwanie do refleksji: czy inwestuję także w to, co duchowe? Czy troszczę się o wieczność? Czy potrafię dzielić się tym, co mam, z potrzebującymi?

Oczywiście, istnieją duże różnice w przekonaniach poszczególnych osób co do tego, jak odnajdują swoje osobiste szczęście w życiu. Dla jednej osoby bogactwo jest najwyższą i jedyną rzeczą, która się liczy. Dzisiejsza Ewangelia daje nam wymowny przykład. Bogacz jest całkowicie pochłonięty tym, jak najlepiej zarządzać swoim majątkiem i nie myśli o niczym innym. Zapomina o potrzebach bliźnich i nie poświęca ani jednej myśli Bogu ani wieczności. Słowa Boga skierowane do tego człowieka są surowe: „Głupcze! Jeszcze tej nocy twoje życie zostanie ci odebrane. Komu więc przypadnie to wszystko, co zgromadziłeś?”. To palące pytanie – bo nikt nie może żyć wiecznie tu na ziemi. Najpóźniej w chwili śmierci wszyscy jesteśmy równi.

Inni postrzegają władzę i wpływy jako najwyższe dobra. Inni natomiast pragną szacunku, rozpoznawalności i sławy. Są też ludzie, którzy uciekają w odurzenie zmysłów i robią wszystko, co możliwe, aby zaspokoić swoje pragnienia. Jednak w takich przypadkach nieokiełznane pragnienie szybko przeradza się w frustrację, a człowiek często zbyt późno uświadamia sobie, że jedynie zniszczył siebie poprzez swoje nałogi i namiętności, ale nie odnalazł prawdziwego spełnienia.

Doświadczona kruchość ziemskich nadziei i oczekiwań kieruje nas ku nadziei, która nie może zawieść. Ci, którzy pokładają ufność w Bożej miłości i Jego ochronie i pomocy, nie budują na piasku. Ich życie jest zakorzenione tam, gdzie leżą prawdziwe radości. Ci, którzy odnaleźli Boga, mogą odetchnąć z ulgą. Nie są już pod presją gromadzenia jak największej ilości dóbr tu na ziemi ani oddawania się wszystkiemu w nadmiarze. Mogą spokojnie oczekiwać tego, co Boża dobroć ma w zanadrzu dla nich i ich bliskich.

Kto buduje na miłości Bożej, nie straci, ale zyska życie wieczne. Wierzącemu dana jest nowa wolność serca. Pokój Chrystusa przewyższa wszelki rozum.

Ale jedno trwa przed Bogiem na wieki i to jest najważniejsze: czy nauczyliśmy się w tym ziemskim życiu przekazywać miłość, którą otrzymaliśmy? Czy dojrzeliśmy w miłości do Boga i bliźniego, czy też staliśmy się egoistami, którzy giną w izolacji, bo nie pozwalamy nikomu się do siebie zbliżyć?

Tylko sam Bóg może otworzyć nas na prawdziwą miłość! A ta miłość, która pochodzi od Boga, jest warta więcej niż wszystkie skarby tej ziemi. Ostatecznie jest darem, który otrzymujemy tutaj, a jednak musimy być na niego otwarci. Zbawienie bowiem nie jest czymś, co po prostu nam rzucono; jest nam ofiarowane za darmo. Bóg traktuje nas poważnie i zaprasza nas do wykupienia biletu do nieba poprzez wiarę w Niego, pokładanie w Nim nadziei i kochanie Go.

Gromadźmy sobie skarby w niebie (por. Mt 6,20), czyniąc dobrze z darów, które nam dano, i mając serce dla ubogich i potrzebujących. Ci, którzy w ten sposób zachowują wolność serca, pewnego dnia będą mogli pożegnać się z tym światem ze spokojem. Jesteśmy bowiem zaproszeni do domu Ojca niebieskiego, gdzie Boża miłość jest nam udzielana w obfitości. Prośmy Najświętszą Maryję Pannę, Matkę Bożą, o Jej wstawiennictwo u Boga, abyśmy dzięki łasce Bożej mogli kiedyś osiągnąć ten cel wiecznego i błogosławionego życia.

(ks. Sławomir Korona)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%