Zamknij

Wielki Czwartek. To czyńcie na Moją pamiątkę (FOTO)

21:00, 06.04.2023 Aktualizacja: 19:44, 07.04.2023
Skomentuj Sól koło Biłgoraja. Wielki Czwartek Sól koło Biłgoraja. Wielki Czwartek

Słowa Ewangelii według Świętego Jana  (J 13, 1 - 15):

Było to przed Świętem Paschy. Jezus, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty, syna Szymona, aby Go wydał, Jezus, wiedząc, że Ojciec oddał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał. Potem nalał wody do misy. I zaczął obmywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany.Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: «Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?». Jezus mu odpowiedział: «Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale poznasz to później». Rzekł do Niego Piotr: «Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał».

Odpowiedział mu Jezus: Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną». Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę!».

Powiedział do niego Jezus: «Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy». Wiedział bowiem, kto Go wyda, dlatego powiedział: «Nie wszyscy jesteście czyści».

A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: «Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie „Nauczycielem” i „Panem”, i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem».

[FOTORELACJA]8996[/FOTORELACJA]

Komentarz do Ewangelii:

Odprawiając dzisiaj Mszę „Wieczerzy Pańskiej”, czynimy dokładnie to, co Jezus polecił swoim apostołom i uczniom: „To czyńcie na moją pamiątkę!” Dotyczy to nie tylko dzisiejszej Eucharystii, ale każdej celebracji Sakramentu. Ofiara każdej Mszy Świętej jest spełnieniem przez Kościół tego, co Jezus Mu nakazał. Nie jest to więc mniej lub bardziej przypadkowe zgromadzenie pobożnych wiernych, ale wspólnota wierzących, zwołana przez samego Boga, aby celebrować śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. To tutaj „Kościół” występuje w bardzo wyjątkowy sposób. Dlatego logiczne jest, że istnieje wyraźne kościelne polecenie uczestniczenia we Mszy Świętej we wszystkie niedziele i święta wymagane przez Kościół.

W wieczór przed swoją męką i śmiercią Jezus dał nam najcenniejszy Dar, jaki mógł nam ofiarować: bezkrwawą celebrację swojej śmierci i zmartwychwstania, prawdziwe przypomnienie i uobecnienie ofiary Chrystusa na krzyżu. Jest to jedna i ta sama ofiara, którą Jezus złożył na krzyżu i którą teraz sprawujemy: każda Msza Święta jest uobecnieniem ofiary Chrystusa na krzyżu. Ponieważ dla Boga przestrzeń i czas nie oznaczają ograniczeń dla Jego obecności i Jego dzieła. Być może, gdy idziemy na Mszę, pomaga nam myśl: chcemy uczestniczyć w ofierze Jezusa na krzyżu, w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Nie chcemy pozostawić bez odpowiedzi miłości, którą Syn Boży okazał nam poprzez swoje cierpienie i śmierć.

W tej miłości nasz Pan Jezus Chrystus wziął na siebie cierpienie i śmierć. Nie stawiał oporu brutalnej sile, ale wziął na siebie niesprawiedliwy wyrok. Tylko w ten sposób mógł przezwyciężyć nienawiść i wrogość ludu. Poprzez swoje oddanie miłości poniósł i zabrał na krzyż naszą winę. Dla wszystkich, którzy wierzą, stał się Zbawicielem, Który daje nam życie wieczne.

[FOTORELACJA]8997[/FOTORELACJA]

Tak, to prawda: my, ludzie, jesteśmy przytłoczeni takimi zapewnieniami o miłości! Tylko sam Bóg, Który stał się Człowiekiem, mógł dać taki nadmiar miłości i przypieczętować ją swoim życiem i śmiercią. Ale abyśmy mieli siłę do wypełnienia tej miłości, chciał nam dać największy możliwy dar: dał siebie w swoim świętym Ciele i Krwi. Chciał pozostać obecny wśród nas w ofierze swojego Ciała i Krwi, ilekroć sprawujemy Eucharystię. W Komunii Świętej naprawdę przyjmujemy Pana i możemy przyjąć Jego miłość i Jego boskie życie do naszych serc.

Myślimy już o zmartwychwstaniu Pana. Bo śmierć na krzyżu nie była ostatnim akordem dzieła zbawienia. We Mszy Świętej obecna jest nie tylko śmierć Pana, ale przede wszystkim Jego zmartwychwstanie i życie w chwale.

Czy zatem tylko Chrystus składa ofiarę na ołtarzu, czy też kapłan ma prawo wypowiadać słowa tutaj w osobie Chrystusa? Nie, cały lud Boży powinien zjednoczyć się w tej ofierze, a każdy z osobna może i powinien uczynić siebie darem miłości do Boga i do człowieka. Kiedy składamy nasze serca na ołtarzu, nasze życie również ulega przemianie. W jedności z Bożym Barankiem ofiarnym stajemy się zdolni do prawdziwej miłości Boga i bliźniego, która nie myśli przede wszystkim o sobie, ale daje siebie jako odpowiedź na miłość Boga i która świadczy również o swojej służbie naszym braciom i siostrom.

Umycie nóg jest dla nas trwałym przykładem. Sam Pan nie wahał się zostać sługą wszystkich. Nie przyszedł, aby rządzić, ale aby służyć. Każdy, kto idzie za Nim, musi zobowiązać się do codziennych dzieł miłości, co czasem może być bardzo trudne. Duch Boży będzie nas umacniał, a wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny będzie nam towarzyszyć. Ona jako pierwsza wypowiedziała słowa, że będzie służebnicą Pańską. Nasza pokora i gotowość do służby wskazują nam drogę do nieba, gdzie wraz z Chrystusem możemy otrzymać koronę chwały.

[ZT]33495[/ZT]

(ks. Sławomir Korona)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%