Od Mszy święte, rozpoczęło się dziś spotkanie opłatkowe pątników Grupy Ziemi Biłgorajskiej, Pieszej Pielgrzymki Diecezji Zamojsko - Lubaczowskiej na Jasną Górę. Spotkanie poprowadził ks. Mateusz Januszewski, przewodnik biłgorajskich pielgrzymów. Obecny był także ks. Marek Mazurek, dyrektor pielgrzymki.
W spotkaniu, które odbyło się w Sanktuarium św. Marii Magdaleny w Biłgoraju uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Po Mszy świętej, uczestnicy zgromadzili się w jednej z sal Katolickiego Liceum, tutaj podzielili się opłatkiem i złożyli sobie życzenia.
-Dzisiejsze spotkanie, to jest kolejny dowód na to, że pielgrzymka żyje przez cały rok. Jak podkreślałem, podkreślam i będę podkreślał, by pielgrzymka w sercach i działaniach pątników żyłą cały rok. By nie były to dni między 2, a 14 sierpnia, a w przypadku Grupy Ziemi Biłgorajskiej między 4, a 14 sierpnia. Żeby ta rodzina pielgrzymkowa rzeczywiście pamiętała o sobie, by te spotkania wykorzystywać by być z sobą i być z Bogiem i by się obecnością drugiej osoby i Boga ucieszyć - mówi w rozmowie z Portalem bilgoraj.com.pl, ks. Marek Mazurek.
Ks. Mateusz Januszewski, przewodnik Grupy Ziemi Biłgorajskiej zaznacza, że tego typu spotkania mają dwa wymiary, To wymiar duchowy i wymiar budowania wspólnoty. -W wymiarze duchowym do naszej wspólnoty zapraszamy Pana Jezusa, modlimy się wzajemnie za siebie, umacniamy się Bożym Słowem i Bożym Ciałem i dajemy świadectwo Bożej Miłości - podkreśla ks. Mateusz Januszewski.
-Wymiar wspólnotowy jest odpowiedzą na potrzebę relacji, jaką mają dziś ludzie. Pielgrzymka tworzy dobre i głębokie relacje, które przekładają się na pozostałe dni roku. Buduje się relacje rodzinne, jest wzajemna opieka, dbanie o siebie. Stąd i spotkanie opłatkowe, które gromadzi nas w oktawie tych wielkich świąt przy wspólnym stole, przy Ewangelii, opłatku i wzajemnej życzliwości - dodaje ks. Januszewski.
Wśród uczestników opłatkowe spotkania była Zofia Wołoszyn. Jak przyznaje na opłatkowe spotkanie czekała od zakończenia pielgrzymki. Od sierpnia, żyję owocami pielgrzymki, relacją jaką zbudowałam z Bogiem i pątnikami. Stąd potrzeba spotkania i wielka radość z obecności. Tu czuję się jak w rodzinie, jest okazja by złożyć sobie życzenia, by porozmawiać o tym jak żyjemy teraz, co się u kogo wydarzyło - przyznaje pani Zofia.
Jak przyznaje, ma marzenie by zdrowie pozwoliło wziąć udział w kolejnej pielgrzymce. -Chcę na nią zabrać moją wnuczkę. Moim marzeniem jest by pieszo dojść z wnuczką na Jasną Górę, tak jak pielgrzymowała z moimi dziećmi - zaznacza.
Dopełnieniem spotkania był wspólny posiłek i rozmowy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz