Pamiętam pierwszy raz, kiedy zjadłem czereśnie prosto z drzewa u babci. To było koniec maja, słońce świeciło, a te małe, czerwone owoce były tak słodkie, że mogłem jeść je cały dzień. Babcia zawsze mówiła: "To Majówka, najwcześniejsza ze wszystkich". Dopiero po latach zrozumiałem, dlaczego była z niej tak dumna.
Dzisiaj, gdy mam własny ogródek, stoję przed podobnym wyborem. Czereśnia to musi być, ale która? Majówka czy może Burlat? To są dwie najpopularniejsze wczesne odmiany, ale różnią się więcej, niż można by sądzić. Jeśli zastanawiasz się nad posadzeniem czereśni, to ten artykuł pomoże ci podjąć dobrą decyzję.
W Polsce, gdy mówimy o wczesnych czereśniach, zawsze pojawiają się te dwie nazwy. I nie bez powodu. Majówka to nasza lokalna gwiazda – stara, sprawdzona odmiana, która rośnie tu od dziesięcioleci. Burlat z kolei to francuskie cacko, które zakochało w sobie całą Europę.
Obie dają owoce wcześnie, ale każda ma swój charakter. To jak porównywanie starego, dobrego przyjaciela z fascynującym znajomym z zagranicy – obaj mają swoje zalety.
Wczesne czereśnie to te, które dojrzewają jako pierwsze w sezonie. Majówka może dać owoce już pod koniec maja (stąd nazwa), a Burlat dojrzewa w połowie czerwca. To może wydawać się nieistotne, ale ta różnica ma ogromne znaczenie.
Wcześniejsze owoce to mniej problemów z robakami. Nasionnica, ta mała muchówka, która robi w czereśniach robaki, pojawia się dopiero pod koniec czerwca. Majówka praktycznie ucieka przed tym problemem.
Majówka to jak ten sprawdzony przepis babci – może nie najefektowniejszy, ale zawsze wychodzi. To najwcześniejsza z uprawianych u nas czereśni, która dojrzewa już pod koniec maja.
Owoce Majówki są średniej wielkości, na początku czerwone, a później ciemnieją niemal do czerni. Nie są może największe na świecie, ale za to bardzo smaczne. Miąższ słodki, soczysty, z lekką kwaskowatą nutą.
Drzewo rośnie dość silnie, do około 4 metrów wysokości. Korona średnio zagęszczona, więc nie zasłoni całego ogrodu. Pierwsze owoce możesz spodziewać się już po 3-4 latach od posadzenia.
Największą zaletą Majówki jest to, że praktycznie nie ma problemów z robakami. Owocuje tak wcześnie, że nasionnica nie zdąża jeszcze złożyć jaj. To oznacza czereśnie bez chemii – idealne do uprawy ekologicznej.
Jest też bardzo odporna na mróz i choroby. Pąki znoszą wiosenne przymrozki, więc nawet po zimnej wiośnie możesz liczyć na plony. To drzewo dla leniwych ogrodników – posadzisz i masz spokój.
Burlat to zupełnie inna historia. Ta francuska odmiana z 1915 roku to prawdziwy arystokrata wśród czereśni. Duże, efektowne owoce i imponujący wygląd drzewa.
Czereśnie Burlat są większe od Majówki – średnio ważą 6,5-7 gramów. Mają piękny, sercowaty kształt i lśniącą, ciemnoczerwonu skórkę, która w pełni dojrzała jest prawie czarna. Wyglądają jak z katalogu.
Miąższ soczysty, słodki, aromatyczny. To te czereśnie, które robią wrażenie na gościach. Dobrze znoszą też transport, więc można je bezpiecznie przewozić czy dawać znajomym.
Burlat robi wrażenie wielkością i smakiem owoców. Plonuje bardzo obficie i regularnie – raz posadzone drzewo będzie cię karmić przez lata. Jest też stosunkowo odporne na choroby, choć nie tak jak Majówka.
Drzewo ma mocną konstrukcję i efektownie wygląda w ogrodzie. To czereśnia, która może być ozdobą, nie tylko źródłem owoców.
Zarówno Majówka, jak i Burlat potrzebują zapylaczy do dobrego owocowania. Ale mają różne preferencje.
Majówka lubi towarzystwo Burlat, Vegi, Miodówki czy Buttnera Czerwonej. Najciekawsze, że Burlat doskonale się sprawdza jako zapylacz dla Majówki, więc można posadzić obie odmiany razem.
Burlat potrzebuje Vegi, Hedelfińskiej, Van czy Rainier. Majówka niestety nie zawsze się sprawdza jako zapylacz dla Burlat ze względu na różnice w czasie kwitnienia.
Jeśli masz miejsce tylko na jedno drzewo, wybierz Majówkę – jest bardziej samowystarczalna. Do Burlat koniecznie potrzebujesz drugiej odmiany w pobliżu.
Chcesz najwcześniejsze owoce w okolicy
Zależy ci na uprawie bez chemii
Mieszkasz w chłodniejszym regionie
Lubisz sprawdzone, łatwe w uprawie rośliny
Masz ograniczone miejsce (może być jedyną czereśnią)
Nie chcesz się martwić o zapylacze
Chcesz duże, efektowne owoce
Planujesz posadzić kilka drzewek owocowych
Mieszkasz w cieplejszym regionie
Lubisz nowocześniejsze odmiany
Zależy ci na obfitych plonach
Szukasz czereśni do sprzedaży lub prezentów
Jeśli mógłbym posadzić tylko jedną czereśnię, wybrałbym Majówkę. To bezpieczny wybór – sprawdzona odmiana, która nie sprawi problemów nawet początkującemu ogrodnikowi. A te najwcześniejsze czereśnie w maj to naprawdę coś wyjątkowego.
Ale jeśli masz miejsce na dwie czereśnie, to połączenie Majówki i Burlat to strzał w dziesiątkę. Będziesz miał owoce od końca maja do połowy lipca, a obie odmiany będą się wzajemnie zapylać.
Niezależnie od wyboru, warto kupować sadzonki z sprawdzonych źródeł. Czereśnia Majówka i czereśnia Burlat z profesjonalnych szkółek to gwarancja dobrej jakości i sorty prawdziwej do nazwy.
Najlepszy czas na sadzenie czereśni to jesień (październik-listopad) lub wczesna wiosna (marzec-kwiecień). Drzewka sadzone jesienią lepiej się przyjmują i nie wymagają intensywnego podlewania.
Wybierz słoneczne miejsce, osłonięte od silnych wiatrów. Gleba powinna być przepuszczalna i lekko zasadowa. Jeśli masz glinę lub piach, dodaj kompost lub dobrą ziemię ogrodniczą.
Pamiętaj o odstępach – czereśnie potrzebują przestrzeni. Minimum 4 metry między drzewami, a jeszcze lepiej 5-6 metrów.
Majówka i Burlat to dwie wspaniałe odmiany czereśni, każda z własnymi zaletami. Majówka to prawdziwy skarb dla miłośników najwcześniejszych owoców i uprawy ekologicznej. Burlat to wybór dla tych, którzy chcą imponować wielkością i smakiem owoców.
Niezależnie od wyboru, własne czereśnie to jedna z największych radości ogrodniczych. Nic nie smakuje tak dobrze jak owoce zerwane prosto z drzewa ciepłym, letnim porankiem.
Jeśli potrzebujesz więcej informacji o uprawie czereśni czy innych drzewkach owocowych, warto zajrzeć na stronę Sadowniczy.pl, gdzie znajdziesz profesjonalne porady i sprawdzone sadzonki.
Powodzenia z waszymi czereśniami!
Nie żyje Szczepan Łubiarz, dyrektor PPP
Spoczywaj w Pokoju Wiecznym
Bardzo dobry człowie
13:37, 2025-08-18
Byłemu burmistrzowi nie spodobało się kazanie. Napisał
Ani Bełżek, ani Gleń nie są autorami hejtów na Rosłana, ten co hejtuje wpisuje cudze nazwiska.
to nie oni
12:52, 2025-08-18
Byłemu burmistrzowi nie spodobało się kazanie. Napisał
Covid zabił wiele tysięcy rodaków, w tym moich znajomych , zwłaszcza zabijał dopóki nie było szczepionek. Nawet niektórzy lekarze stracili życie, w tym lekarka w Biłgoraju.Szczepionki uratowały wiele ludzi, jak śmie jakiś łaps to negować. Szkoda, że takich jako on ta zaraza oszczędziła. Byłoby prostaków mniej.
medyk
12:42, 2025-08-18
Byłemu burmistrzowi nie spodobało się kazanie. Napisał
Jedno mam tylko pytanie do pana Rosłana zresztą do wszystkich z okresu covida co tak wszystkich straszyli zarazą. JAK TO SIĘ STAŁO IŻ Z POCZĄTKIEM WOJNY NA UKRAINIE COVID NAGLE ZNIKNĄŁ? Jednocześnie z wraz z falą "uchodźców" pojawiły się choroby które u nas dawno zostały zażegnane.
1
21:20, 2025-08-17
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu bilgoraj.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz