PCK w ramach sprawowanych usług opiekuńczych zajmuje się pomocą osobom starszym i samotnym w ich domach. Pomimo zagrożenia, działał Punkt Opieki PCK - nikt z podopiecznych nie pozostał bez opieki i pomocy materialnej. 35 sióstr PCK sprawuje opiekę nad 84 osobami. Wśród członków i wolontariuszy prowadzone były usługi i pomoc sąsiedzka. Szczególną uwagę zwracano na osoby starsze, samotne i schorowane. Wiek i choroby powodują naturalny spadek odporności i zdecydowanie trudniej wygrać walkę z wirusem. Dlatego warto wiedzieć, jak ich chronić i jednocześnie wspierać. By zniwelować ryzyko poważnych skutków zakażenia, osoby starsze powinny maksymalnie ograniczyć bezpośredni kontakt z innymi, a tym samym nie można pozostawić ich samych sobie. Trzeba okazywać im zainteresowanie, ale też zapewnić konkretną pomoc. Stąd też nie bądźmy obojętni, troszczymy się o naszych najbliższych - rodziców, dziadków, sąsiadów ale także osoby samotne i schorowane.
Jak mądrze i bezpiecznie wspierać seniorów i podopiecznych? Wykazuj zainteresowanie - dzwoń regularnie, rozmawiaj, dopytuj, czy wszystko w porządku:
- uczulaj, by seniorzy nie wychodzili z domu, pomóż seniorowi telefonicznie skontaktować się z lekarzem;
- zwracaj także uwagę na przestrzeganie zasad higieny;
- informuj, co powinni zrobić w razie pojawienia się niepokojących objawów;
- zapewnij dostęp do artykułów żywnościowych oraz higienicznych- robiąc zakupy;
- podpowiadaj osobom starszym, jak mogą spędzać czas w domu;
- zachęcaj do aktywności fizycznej w domu;
- pamiętaj o wsparciu emocjonalnym.
Należy uczulać, by seniorzy zasięgali informacji na temat epidemii koronawirusa tylko z rzetelnych, sprawdzonych źródeł. Zadbaj o bezpieczeństwo seniorów. PCK swych pracowników oraz osoby przybywające do naszego biura zaopatrzył w rękawiczki, środek dezynfekcyjny, maseczki oraz materiały edukacyjne i informacyjne. Dzięki darowiznom które pozyskał PCK /dzięki firmom: Sanofi, Aviva Polska, sieć sklepów Auchan, Krajowa spółka Cukrowa/ w ramach walki z pandemią rozdano 285 paczek z artykułami żywnościowymi.
Pomimo pandemii organizowane są akcje poboru krwi, a krwiodawcy masowo oddają krew. Burmistrz Miasta Biłgoraj oraz Kierownictwo MOPS doceniając zaangażowanie i służbę drugiemu człowiekowi wystosowania do ZR PCK w Biłgoraju podziękowania.
/red./
12:12, 19.08.2020
uwaga na koronawirus Gdzie maseczki
na12:49, 19.08.2020
PNADEMIA CZY PANDEMIA?
ość15:23, 19.08.2020
Wszystko super , wykład na temat koronawirusa dla pań opiekunek ok, tylko dlaczego nie dajecie przykładu dla tych co was oglądają i nie zakładacie maseczek. Młodzi bez maseczek seniorzy również baz maseczek a wykład trzeba odbębnić tak ?. I to wszystko dzieje się w PCK.
6720:36, 19.08.2020
Polacy mieli małą szansę wyjścia zwycięsko z tej bitwy. Norman Davies w swojej książce pt. „Serce Europy. Krótka historia Polski” pisze: „Prasa komunistyczna oraz niektórzy optymiści w Niemczech już ogłosili upadek Warszawy. Wtedy to w połowie sierpnia 1920 r. armia polska zadała przeciwnikowi druzgocący cios, którego nikt się nie spodziewał. (…) Faktem jest, że Armia Czerwona doznała wtedy jedynej klęski w swojej historii usianej zwycięstwami”.
O godz. 3.30 Rosjanie rozpoczęli natarcie uderzając przede wszystkim na pozycje zajęte przez gimnazjalistów. Ci zaczęli uciekać. Front został przerwany. Żołnierze polscy uciekali w stronę Ossowa. W tej chwili nadjechał ppłk Jerzy Sawicki i zawołał „Kto i dokąd ucieka kiedy tam się biją”. Odpowiedział mu dowodzący kolumną ppor. Mieczysław Słowikowski, stwierdzając, że wykonuje polecenie dowódcy pułku. Wtedy ppłk Sawicki wydał rozkaz: „Na moją odpowiedzialność i na mój rozkaz jedna kolumna – w prawo, druga w lewo, a tyraliery do kontrataku!”. W tym momencie do ppor. Słowikowskie podbiegł ks. Skorupka prosząc o możliwość pójścia razem z żołnierzami. Żołnierze ruszyli do ataku, ale szybko tyraliera zaczęła się łamać. Ks. Skorupka wybiegł przed nią lewą ręką wskazując kierunek ataku, a w prawej trzymając wysoko krzyż i krzyczał „Za Boga i Ojczyznę”. W pewnym momencie ksiądz został trafiony kulą i padł nieżywy, a bolszewicy zaczęli uciekać. Polacy wygrali bitwę, która była punktem zwrotnym wojny 1920 r. Co się stało?
Ks. kardynał Aleksander Kakowski napisał: „Bolszewicy wzięci do niewoli opowiadali, że widzieli księdza w komży z krzyżem w ręku, a nad nim Matkę Boską”.
Zeznania jeńców rosyjskich i Polaków, którzy rozmawiali z jeńcami rosyjskimi są jednoznaczne. Świadkowie opisują Matkę Bożą, którą bolszewicy widzieli na niebie w dniu 14 sierpnia 1920 r. tak jak przedstawiona jest ona na obrazie Matki Bożej Łaskawej, który znajduje się obecnie w kościele Jezuitów na Starym Mieście w Warszawie.
Bolszewicy mówili o kolorze sukni i włosów oraz o tym, że Matka Boża trzymała w rękach pęki „jaśniejących prętów” lub „piorunów”. Żołnierze rosyjscy uważali, że Matka Boża trzyma w rękach „jakąś broń”. (na obrazie Matki Bożej Łaskawej Matka Boża trzyma w rękach pęki strzał, bo jest to „Matka Boża krusząca w dłoniach strzały gniewu Bożego”).
Drugi raz Matka Boża ukazała się w dniu 15 sierpnia 1920 r. podczas bitwy pod Wólką Radzyńską, Bitwa ta nie była zaplanowana ani przez Polaków ani przez Rosjan. Por. Stefan Pogonowski otrzymał od gen. Lucjana Żeligowskiego rozkaz zajęcia stanowiska obok wioski Kąty Węgłowskie blisko Radzymina. Miał tam czekać na przemarsz oddziałów, które miały nadejść od strony Nieporętu. Zadaniem jego oddziału było je osłaniać. Por. Pogonowski w nocy 15 sierpnia samowolnie opuszcza stanowisko i uderza na stanowiska bolszewickie w Mostkach Wólczańskich i Wólce Radzyńskiej. Jego brawurowy atak uderzył, choć nie mógł tego wiedzieć, w „najczulsze miejsce armii rosyjskiej”. Jest to atak małego oddziału na wielkie siły bolszewickie, a jednak Rosjanie zaczynają uciekać.
„Bolszewiccy jeńcy wzięci do niewoli opowiadali – jak czytamy w książce „Matka Boża Łaskawa a cud nad Wisłą” – że podczas nocnego ataku na Wólkę nagle zjawiła się przed nimi, unosząc się wysoko nad ziemią „Matier Bożja”. Mówili, że niespodziewanie ujrzeli na ciemnym niebie ogromną, potężną i pełną mocy kobiecą postać, od której biło światło. Nie był to ani duch ani zjawa! Bolszewicy wyraźnie widzieli Świętą Postać jako żywą osobę! Wokół Jej głowy jaśniała świetlista aureola, w jednej dłoni coś trzymała jakby tarczę, od której odbijały się wystrzeliwane w kierunku Polaków pociski, po czym powracały, by eksplodować na pozycjach atakującej armii! Wyraźnie widzieli, jak poły jej szerokiego, granatowego płaszcza unosiły się i falowały na wietrze, zasłaniając Warszawę. Grozę zjawiska potęgowała asysta Niebiańskiej Osoby. Towarzyszyły jej oddziały przerażających skrzydlatych, konnych rycerzy, zakutych w pobłyskujące mimo ciemności stalowe zbroje, pokryte lamparcimi skórami. Hufce widmowych postaci najwyraźniej… gotowały się do walki!”.
Dowiadujemy się też, że „niebiańska Osoba jakby wychylała się to w jedną to w drugą stronę i odrzuca czy też odbija lecące w Jej stronę – czyli w kierunku Polaków – pociski! Osłupiali ze zgrozy bolszewicy obserwowali, jak odrzucane przez Niewiastę kartacze eksplodują tam, gdzie znajdowały się ich obwody!”.
Jak czytamy w cytowanej książce: „Szczegóły ukazania się Najświętszej Dziewicy znamy także z relacji świadków pośrednich – mieszkańców wsi, do których dotarli oszalali z grozy bolszewicy, szukając jakiegokolwiek schronienia. Uciekinierzy byli w stanie szoku nerwowego! Mieli przerażone, wytrzeszczone oczy, szczękali zębami, zachowywali się bezrozumnie, usiłując schować się gdziekolwiek, choćby w psiej budzie! Na klęczkach błagali Polaków o ukrycie, otwarcie przyznając, że ratują się ucieczką przez Carycą – Matier Bożju”.
Autorzy książki zapisali świadectwo ks. Wiesława Wiśniewskiego, który przekazał im wspomnienie swojego pradziadka, Bolesława, mieszkańca parafii Zambrów: „Około 20 sierpnia wycofujący się w rozsypce bolszewicy mówili, że do Warszawy szło im się dobrze, jednak miasta nie zdobyli, ponieważ zobaczyli [uwidieli] nad stolicą Matkę Bożą i nie mogli z nią walczyć”.
Polacy nie widzieli Matki Bożej. Ze zdziwieniem obserwowali tylko paniczną ucieczkę bolszewików.
Było setki bezpośrednich (jeńcy bolszewiccy) i pośrednich (tych, którzy słyszeli ich opowiadania) świadków tych wydarzeń.
Ich zeznania znajdujemy, między innymi w „Wiadomościach Archidiecezjalnych Warszawskich” (nr 8/2005).
Ks. Wiktor Mieczkowski, proboszcz parafii św. Idziego w Wyszkowie w swojej książce pt. „Bolszewicy w polskiej plebanii” pisze: „W wielu wsiach mówili bolszewicy, że od Warszawy odpędzili ich nie Polacy, a Matier Bożja”.
W dniu 8 grudnia 1920 r. ks. abp Józef Teodorowicz ormiańsko-katolicki arcybiskup Lwowa (poseł na sejm ustawodawcy, a następnie senator) powiedział w swoim kazaniu: „Bóg łaskę zwycięstwa i cud pod Warszawą dał nam przez ręce Tej, która Polski jest Królową. Mówił mi kapłan pracujący w szpitalu wojskowym, iż żołnierze rosyjscy zapewniali go i opisywali, jak pod Warszawą widzieli Najświętszą Pannę okrywającą swym płaszczem Polski stolicę. I z różnych innych stron szły podobne świadectwa”.w prawy
iestety11:12, 20.08.2020
No i znów j67 vel Jan - robi wrzutki. Ogarnij się. Co ma piernik do wiatraka.
Sugeruję pilne leczenie.
16:41, 20.08.2020
Paranoja j 67 nasila się.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu bilgoraj.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
To już pewne. W Biłgoraju wyrobisz paszport
Dobrze, że znowu biuro paszportowe będzie w Biłgoraju, ale potrzebny jest co najmniej cały etat a nawet dwa, nie tylko półetatu.
ok, ale etat ?
17:16, 2025-06-19
Po rozmowie z fałszywym pracownikiem banku straciła...
Kosztowna łatwowierność.
ostrożny
17:03, 2025-06-19
To już pewne. W Biłgoraju wyrobisz paszport
Dajcie kilka etatów ludziom w tym temacie a nie będziecie dziadować , pól etatu , na premie nagrody dla posłów starostów burmistrzów kasa jest , wycieczki kilometrówki wszystko na koszt podatnika , a tu wyskoczył , pól etatu dziad jeden , tu nie Wietnam czy Somalia dziadu, i przestańcie dziękować posłom czy senatorom za pracę , wam ktoś dziękuję ?Robią za kasę podatników
Dziadostwo
14:02, 2025-06-19
Jest akt oskarżenia. Biznesmenowi z Biłgoraja grozi...
Na utrzymanie zabrać część jego majatku
Naraził ludzi bezwzg
12:09, 2025-06-19