Organizatorami tego wyjątkowego wydarzenia byli duszpasterze parafii, a wśród nich ks. Krzysztof Jankowski, który podczas uroczystej akademii podkreślił jej symboliczne znaczenie: - Dzisiaj gromadzimy się, aby uczcić wyjątkowy dzień - Dzień Matki. To szczególny czas, kiedy możemy wyrazić naszą wdzięczność i miłość za trud, troskę i bezwarunkowe serce, które matki wkładają w wychowanie swoich dzieci. Uroczysta akademia, którą dziś mieliśmy okazję przeżyć, jest dla nas nie tylko okazją do wspólnego świętowania, ale także przypomnieniem o wartości i pięknie macierzyństwa.
[FOTORELACJANOWA]13224[/FOTORELACJANOWA]
W trakcie wydarzenia uczestnicy mieli okazję wysłuchać pięknych utworów muzycznych i wysłowić podziękowania dla wszystkich mam. Słowa wdzięczności i miłości przeplatały się z muzycznymi interpretacjami, tworząc atmosferę wzruszenia i refleksji. Akademia była nie tylko okazją do wspólnego świętowania, ale także duchowego umocnienia oraz przypomnienia o roli, jaką odgrywają matki w życiu rodziny i społeczności.
Dzień Matki to święto obchodzone na całym świecie jako wyraz szacunku i wdzięczności wszystkim mamom. To czas, kiedy szczególnie uświadamiamy sobie, jak wielki jest ich wkład w wychowanie i kształtowanie przyszłych pokoleń. Parafia w Soli, organizując to wydarzenie, chciała podkreślić, że każde matczyne serce zasługuje na szczególne uznanie i miłość.
Organizatorzy podkreślają, że takie inicjatywy mają nie tylko wymiar religijny, ale także społeczny i kulturalny, integrując lokalną społeczność wokół wspólnego świętowania i refleksji nad wartością rodziny i macierzyństwa.
W ten sposób parafia św. Michała Archanioła w Soli dołożyła swoją cegiełkę do szerzenia ducha wdzięczności i miłości, które są fundamentem każdego szczęśliwego domu.
Podsumowując, Dzień Matki 2025 w Soli był nie tylko okazją do wyrażenia wdzięczności, ale także przypomnieniem, jak ważne jest docenianie i wspieranie matek w ich niezwykłej roli. Święto to, obchodzone z dużą troską i szacunkiem, umacnia więzi rodzinne i przypomina o wartościach, które stanowią fundament społeczeństwa.
Byłemu burmistrzowi nie spodobało się kazanie. Napisał
Jedno mam tylko pytanie do pana Rosłana zresztą do wszystkich z okresu covida co tak wszystkich straszyli zarazą. JAK TO SIĘ STAŁO IŻ Z POCZĄTKIEM WOJNY NA UKRAINIE COVID NAGLE ZNIKNĄŁ? Jednocześnie z wraz z falą "uchodźców" pojawiły się choroby które u nas dawno zostały zażegnane.
1
21:20, 2025-08-17
Polski Państwo Podziemne w sercu Roztocza: wykład i...
Może zapomniał o przykazaniach: nie cudzołóż , takich katolików na pokaz jest więcej.
Do drona
21:09, 2025-08-17
Polski Państwo Podziemne w sercu Roztocza: wykład i...
Ten Pospieszalski rozbija rodziny w Warszawie , podrywa kobiety i na prowincji świętoszek, prześwietlenie tego gościa i odstawa na boczny tor za postępowanie nie katolickie.
Dran
19:20, 2025-08-17
Byłemu burmistrzowi nie spodobało się kazanie. Napisał
Piszę nie dlatego, żebym popierał Janusza R. Tak o nim niedługo zaczną pisać. Ale jestem za historyczną prawdą. Kto był zdrajcą i łajdakiem a kto na przestrzeni dziejów zachowywał się przyzwoicie. Nie żeby zaraz być bohaterem ale żeby być przyzwoitym Polakiem. A klechy niech nie wytykają paluchami kto jest przyzwoity i patriota a kto nie . I tutaj wspomnę o tradycji donoszenia przez księży . Podczas Insurekcji Kościuszkowskiej dnia 9 maja 1794 r wokół ratusza warszawskiego zebrał się kilkunastotysięczny tłum do którego przemawiał sekretarz Hugona Kołłątaja Kazimierz Konopka, nawołując do powieszenia zdrajców. Powstańcy Kościuszki okazali swoją dojrzałość i patriotyzm gdyż powiesili na szubienicy tylko biskupa Kossakowskiego oraz biskupa Massalskiego , a prymas Poniatowski zażył truciznę w cieniu budowanej dla niego szubienicy. Wszyscy trzej byli płatnymi kolaborantami cara Rosji /znaleziono przy nich pokwitowania za pieniądze od carskich agentów/. Podczas Powstania Styczniowego , na wschodnich kresach zniewolonej Polski powstańcy powiesili kilkudziesięciu księży katolickich , którzy zdradzili ich carskiej ochranie. Prymas Jan Paweł Woronicz koronował na Króla Polski cara Mikołaja. Przez cały okres zaborów zarówno zwykli księża jak i hierarchowie regularnie kolaborowali z zaborcami denuncjując nieposłusznych ich interesom mieszczan i chłopów . Wielu podobnie jak Kościuszko uszło za granicę lub zostało wywiezionych na Sybir. Lud Warszawy podsumował to wierszykiem: ,, Książę Prymas zwąchał linę , wolał proszek niż drabinę" A co do ciebie Rosłan to wspomnij sobie jak przed wyborami na mszy o 9,30 pchałeś się do konfesjonału / o tej godz jest transmisja mszy / i się spowiadałeś / ciekawe z jakich grzechów?/ potem do Komunii z twarzą skierowaną do kamery. No i jeszcze ile kładłeś na tacę do koszyczka? . A ile jako burmistrz razem z radą miasta uchwaliłeś i przelałeś kasy z naszych podatków na konto proboszcza Flisa i jego następcy? Nie pamiętasz to może ci przypomnieć. Kościół i księża potrzebni byli ci przed wyborami do wygrania wyborów. Ale mieszkańcy Biłgoraja dostali olśnienia i pozbawili władzy zakłamanych nieudaczników. Ja ci tutaj nie będę cytował profesora Flisa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, znasz chyba jego powiedzenie o władcach samorządowych.
Jaś
16:52, 2025-08-17
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz