Rocznica hymnu Polski. Dlaczego takie godło Polski i herb powiatu biłgorajskiego?

• 26 lutego 1927 roku minister spraw wewnętrznych i administracji Felicjan Sławoj Składkowski rozporządzeniem wprowadził nowy hymn Polski, Mazurek Dąbrowskiego.

• W latach dwudziestych do miana hymnu polskiego pretendowały cztery pieśni: Bogurodzica /pierwszy polski hymn/, Rota, Boże coś Polskę i Mazurek Dąbrowskiego.

Piłsudczycy bez wątpliwości byli za ostatnią opcją. W sejmie na ten temat nie odbyła się debata ani głosowanie. Ustanowiono hymn rozporządzeniem ministra. Gdyby w latach 1919 - 1922 odbyło by się na ten temat głosowanie w sejmie, to najpewniej wybrano by na hymn "Boże coś Polskę", ponieważ to stronnictwa narodowo - demokratyczne i centrowo - prawicowe miały przewagę.

Polska i naród polski katolicki w większości, do dziś nie ma odwołania do Boga, podobnie w godle Polski i Konstytucji. Mazurek Dąbrowskiego wyrósł z dziedzictwa Oświecenia i dystansował się od dziedzictwa katolickiego. Ówczesny obóz niepodległościowy bardziej ufał w ziemskie siły niż pomoc nieba. Bardziej liczył na Francję, dlatego odwołał się do nauki Jakobinów, a nie do nauki Jezusa Chrystusa.

Józef Wybicki autor polskiego hymnu był wolnomularzem, stworzył on tekst, który nie nawiązuje do wartości wyższych niż ziemskie, co dla wielu polskich katolików jest problemem.

W przypadku godła Polski, prezydent Ignacy Mościcki w 1927 roku dekretem zmienia godło Polski, uchwalone wcześniej przez Sejm Ustawodawczy w 1919 roku, usuwając koronę zamkniętą zwieńczoną krzyżem łacińskim, zastępując ją koroną otwartą bez krzyża a orzeł z wybijającymi się skrzydłami ku górze, zastępuje obecnym wyokrąglonym orłem z wstawionymi w skrzydła okultystycznymi pentagramami. Według nauki heraldycznej tylko korona zamknięta zwieńczona krzyżem jest wyrazicielem suwerenności państwa.

Główną rolę odegrała tu myśl oświeceniowa i masoneria biorąca udział w zamachu majowym 1926 roku. Wielu piłsudczyków obozu rządzącego przejawiało obojętność religijną i była powiązana z masonerią. W latach 1926 - 1939, 16 premierów II RP było masonami albo z nimi powiązana.

Podobnie w obecnej konstytucji brak jest odwołania do Boga w Trójcy św. Jedynego. Preambuła obecnej ustawy została napisana przez postępowego katolika, związanego z Tygodnikiem Powszechnym Tadeusza Mazowieckiego. Preambuła nie odwołuje się do porządku nadprzyrodzonego, do Tego, który jest Królem, Panem historii ziemi i świata. Nawet konstytucja niemiecka odwołuje do tych wartości.

W 1989 roku poseł Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego /OKP-ówczesna "prawica"/ Marek Jurek złożył w sejmie wniosek o przywrócenie godła z krzyżem z lat 1919 - 1927. Został on w Sejmie gwałtownie skontrowany przez przewodniczącego klubu OKP Bronisława Gieremka i jego ekipą polityczną. Wniosek upadł. Na 161 posłów OKP, tylko kilku zagłosowało za krzyżem. Podobnie było z intronizacją Chrystusa Króla Polski, pomimo że historia uznała Maryje za Królową Polski. W 2019 roku minęła 100. rocznica Uchwały Sejmu o ustanowieniu godła Polski z krzyżem. Zwróciłem się, w tym czasie, z apelem pisemnie do setek posłów katolików i klubów parlamentarnych o powrót do godła Polski z 1919 roku. Apel pozostał bez echa. Milczenie, brak woli i odpowiedzi. Katolicki prezydent nawet wniósł do Sejmu projekt ustawy aby przywrócić aborcję z przed wyroku Trybunału Konstytucyjnego uzupełniając projekt o możliwość eutanazji tzw. letalność zgodnie z euronowomową.

27 czerwca 2000 roku Rada Powiatu w Biłgoraju /koalicja SLD-PSL/ ustanowiła uchwałą herb i inne symbole powiatu. Na propozycję prawicowych radnych aby w te symbole wpisać nasze dziedzictwo chrześcijańskie koalicja była głucha. 25 marca 2004 roku nowa Rada Powiatu /koalicja LPR-PiS-Samoobrona-PSL/ przyjęła uchwałę zmieniającą w sprawie ustanowienia herbu i innych symboli powiatu wstawiając nad koroną w herbie krzyż łaciński. Niestety komisja heraldyczna w Warszawie wydała opinię negatywną do uchwały, motywując to nie spełnieniem zasad heraldycznych jakoby powiat biłgorajski nie był wcześniej chrześcijański, a w herbie województwa i Polski nie ma obecnie krzyża.

W 2007 roku przewodniczący Rady Powiatu w Biłgoraju wystąpił ponownie do MSWiA i komisji o zaopiniowanie zmiany herbu. Wydawało się, ze po zmianie przewodniczącego nowej komisji heraldycznej na ks. Pawła Dudzińskiego, komisja będzie miała inne spojrzenie. Niestety, znowu odpowiedź była odmowna z tych samych powodów, że krzyż to niepolska tradycja.

Mamy paradoks. Większość Polaków jest ochrzczonych katolików, dawniej i dziś a mimo to nie mamy w symbolach odniesienia do Boga, który by nam błogosławił. Po zwycięskiej Bitwie Warszawskiej "Cud nad Wisłą" w obronie wiary w Europie w 1920 roku, do dziś nie było oficjalnego podziękowania władz, Bogu i Matce Bożej Łaskawej za ich wstawiennictwo. W Polsce i UE nie obchodzi się rocznic zwycięskich bitew pod Chocimiem i Wiedniem w obronie wiary katolickiej, bo obecnie przeszkadza poprawność polityczna, głosi się herezje, że wszystkie religie są równe i nie wolno nawracać /ewangelizować/ bo to mowa nienawiści.

W 1927 roku wyrzucono symbole katolickie z godła Polski. W 1939 roku masoneria zmieniła herb Warszawy z Matki Bożej Łaskawej na pogańską Syrenkę. Po tych wydarzeniach szybko utraciliśmy niepodległość, a Warszawa została w ruinach. Nie pomogła Francja, Anglia i inni ziemscy sojusznicy. Polska szybko utraciła niepodległość po po tych faktach odrzucenia Boga. W 1945 roku w Jałcie Amerykanie i Anglicy oddali Polskę Sowietom. W historii, Polsce się zawsze powodziło gdy nie sprzeciwiała się Prawom Bożym. Pamiętajmy o tym, gdy dziś toczy się wojna przy naszej granicy i liczmy bardziej na Boga niż na sojuszników i zbrojenia.

Wyciągnijmy wnioski z Pisma Świętego i historii. Bóg wymierza sprawiedliwość narodom, społeczeństwom, miastom jeszcze tu na ziemi, tylko nam osobom indywidualnym najczęściej po śmierci.

Niechaj przykładem będzie historia Sodomy i Gomory. Abraham targował się z Bogiem o liczbę sprawiedliwych mieszkańców miasta aby je ocalić. Nie znalazło się dziesięciu. Sodoma i Gomora została zniszczona przez Boga, do dziś w tym miejscu nie ma życia /Morze Martwe/. Społeczeństwo było tam tak zepsute, wynaturzone etycznie, że z automatu degradowało przymusem prawnym i obyczajnością wszystkich swoich obywateli, narażając ich na śmierć wieczną. Dla Boga śmierć człowieka nie największym złem lecz wieczne potępienie. Dla Boga najważniejsze jest zbawienie dusz, dlatego dopuszcza do takich kar albo sam karze, lepiej niechaj takie społeczeństwo upadnie niż ma wszystkich doprowadzić do piekła. Nie wszyscy w Sodomie zostali potępieni, sprawiedliwi otrzymali łaskę zbawienia, pomimo utraty życia ziemskiego.

Prawo państwowe powinno być zgodne z Dekalogiem, prawem naturalnym, powinno umożliwiać zachowanie tradycji Kościoła, dobrych obyczajów etycznych. Czy obecne polskie media, filmy, teatry, szkoły spełniają takie warunki? Czy ułatwiają udział w chwale zbawionych mieszkańców narodu czy mieszkańców miasta?

Zwracam się ponownie do parlamentarzystów i radnych o podjęcie na nowo tych tematów aby Polska i Ziemia Biłgorajska była miła Bogu. Prośmy Boga o rządy sprawiedliwe, przestrzegające Prawa Bożego. Wiara i historia jest nauczycielką życia.

Za Akademię Myśli Chrześcijańskiej
Stanisław Schodziński

Biłgoraj, luty 2024