14 września 2022 roku panie z Klubów Seniorów działających w gminie Księżpol, miały okazję zwiedzić piękne miejsca na Roztoczu.
Wycieczka rozpoczęła się od zwiedzania kamieniołomu Babia Dolina i baszty widokowej w Józefowie. Kamieniołom Babia Dolina jest jedną z perełek turystycznych Roztocza. Urwiste ściany i głębokie doliny sprawiają, że to rozległe pasmo kamieniołomów jest wyjątkową atrakcją turystyczną, a skałach zachowały się liczne odciski flory i fauny sprzed wielu milionów lat.
Panie seniorki weszły także na ponad 18-metrowa kamienną basztę widokową z tarasem, z której roztacza się przepiękny widok na pofałdowaną strefę krawędziową Roztocza i Puszczy Solskiej.Kolejnym punktem zwiedzania była biblioteka w Józefowie, mieszcząca się w zabytkowym budynku dawnej synagogi. Panie zwiedziły jej piękne wnętrza i podziwiały zgromadzony księgozbiór. Dalej wycieczka przemieściła się do Rezerwatu Św. Rocha, gdzie panie zwiedzały kaplicę zbudowaną na źródle słynącym z uzdrowień. Powstała ona około XVII wieku, a wokół niej krąży wiele legend i podań ludowych - począwszy od leczniczych właściwości wody bijącej ze źródła pod kapliczką czy też niemal magicznej właściwości samego miejsca. Podobno przejście kilka razy stromymi schodami dookoła kapliczki może uzdrowić z chorób, a także przynieść szczęście w życiu doczesnym. Najbardziej zagorzali trasę pokonują na kolanach.
Sama kaplica znajduje się w Dolinie św. Rocha, miejscu zwanym Zagóra. Obiekt, który oglądamy dziś został zbudowany w 1943 roku. Kryty jest gontem, a całość ma charakter zakopiański. Stara, pierwotna, kaplica została zniszczona przez przewracające się drzewo.
Jak podają źródła historyczne, podczas panującej zarazy dżumy Marysieńka Sobieska zbudowała nad źródełkami kaplicę i kazała umieścić w niej obraz św. Rocha - patrona ludzi chorych na choroby zakaźne. Od tego momentu Krasnobród stał się celem pielgrzymek wielu chorych, modlących się o ocalenie.
Kolejnym punktem zwiedzania był Krasnobród z Sanktuarium i kapliczką „na wodzie”. Jak głosi legenda, woda ta uzdrowiła niegdyś fundatorkę kapliczki, Marię Zamoyską, późniejszą Marysieńkę, ukochaną żonę Jana III Sobieskiego. Według przekazów, w 1640 roku, w tym miejscu Matka Boża objawiła się mieszkańcowi wsi Szarowola - Jakubowi Ruszczykowi. Mężczyzna został uzdrowiony. Z wdzięczności wystawił figurę, a na niej obrazek Matki Bożej. W miejscu objawienia wypłynęło źródełko, które zasłynęło z leczniczych właściwości. Potem stanęła tu kapliczka nazywana do dziś "Kapliczką na Wodzie", w której pielgrzymi oddają cześć Matce Bożej Krasnobrodzkiej.
Bardzo interesującym punktem wycieczki, obfitującym w ciekawostki przyrodnicze i etnograficzne, była Zagroda Guciów. Powstała ona z miłości do tradycji, kiedy w latach 80. poprzedniego stulecia para studentów geografii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej trafiła do Roztoczańskiej Stacji Naukowej w Guciowie. Tereny tak ich urzekły, że postanowili tu zostać. Kupili najstarszą chatę we wsi wraz ze stodołą. Jachymkowie odnowili budynki. Z czasem agroturystyka się powiększała. Część budynków, które dziś wchodzą w skład Zagrody, została przeniesiona z innych terenów. Najstarszy to spichlerz sprowadzony z okolic Tarnogrodu. Pochodzi z 1764 roku. W Zagrodzie znajduje się także muzeum meteorytów i skamieniałości, które panie seniorki mogły zwiedzić i posłuchać ciekawych opowieści pana przewodnika.
Kolejnym punktem wycieczki seniorek z gminy Księżpol był Zwierzyniec i kościół „na wodzie”, który jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej rozpoznawalnych zabytków nie tylko tego małego miasteczka, ale całego Roztocza. Świątynię ufundowali w połowie osiemnastego wieku Teresa i Tomasz Zamoyscy jako wotum dziękczynne za szczęśliwe narodziny syna Klemensa. Nosi on imię świętego Jana Nepomucena. Kościół stoi na dużym stawie w miejscu wcześniej istniejącego tu teatru.
Staw ten razem z wyspą, na której wznosi się nasz zabytek prawdopodobnie wykonali jeńcy tatarscy i tureccy. Zrobili to na polecenie Marii Kazimiery - żony ordynata Jana „Sobiepana” Zamoyskiego, a później też żony Jana III Sobieskiego. Czyli słynnej „Królowej Marysieńki”. Następnie wycieczka przemieściła się do Szczebrzeszyna, gdzie panie zajrzały na rynek i zobaczyły miejscową bibliotekę z muralem.
Ostatnim punktem wypełnionym w zwiedzanie, była bazylika w Radecznicy, położona na wysokim wzniesieniu zwanym Łysą Górą, do której prowadzą długie schody (102 stopnie podzielone na trzy kondygnacje). U stóp wzgórza znajdują się cudowne źródło i drewniana kaplica św. Antoniego „Na Wodzie”. Tu 8 maja 1664 roku w malowniczej scenerii Roztocza, pośród pięknych krajobrazów, po raz pierwszy i jedyny w historii Polski objawił się św. Antoni. Dziś tym miejscem opiekują się bernardyni - duchowi synowie Świętego.
Byłemu burmistrzowi nie spodobało się kazanie. Napisał
Jedno mam tylko pytanie do pana Rosłana zresztą do wszystkich z okresu covida co tak wszystkich straszyli zarazą. JAK TO SIĘ STAŁO IŻ Z POCZĄTKIEM WOJNY NA UKRAINIE COVID NAGLE ZNIKNĄŁ? Jednocześnie z wraz z falą "uchodźców" pojawiły się choroby które u nas dawno zostały zażegnane.
1
21:20, 2025-08-17
Polski Państwo Podziemne w sercu Roztocza: wykład i...
Może zapomniał o przykazaniach: nie cudzołóż , takich katolików na pokaz jest więcej.
Do drona
21:09, 2025-08-17
Polski Państwo Podziemne w sercu Roztocza: wykład i...
Ten Pospieszalski rozbija rodziny w Warszawie , podrywa kobiety i na prowincji świętoszek, prześwietlenie tego gościa i odstawa na boczny tor za postępowanie nie katolickie.
Dran
19:20, 2025-08-17
Byłemu burmistrzowi nie spodobało się kazanie. Napisał
Piszę nie dlatego, żebym popierał Janusza R. Tak o nim niedługo zaczną pisać. Ale jestem za historyczną prawdą. Kto był zdrajcą i łajdakiem a kto na przestrzeni dziejów zachowywał się przyzwoicie. Nie żeby zaraz być bohaterem ale żeby być przyzwoitym Polakiem. A klechy niech nie wytykają paluchami kto jest przyzwoity i patriota a kto nie . I tutaj wspomnę o tradycji donoszenia przez księży . Podczas Insurekcji Kościuszkowskiej dnia 9 maja 1794 r wokół ratusza warszawskiego zebrał się kilkunastotysięczny tłum do którego przemawiał sekretarz Hugona Kołłątaja Kazimierz Konopka, nawołując do powieszenia zdrajców. Powstańcy Kościuszki okazali swoją dojrzałość i patriotyzm gdyż powiesili na szubienicy tylko biskupa Kossakowskiego oraz biskupa Massalskiego , a prymas Poniatowski zażył truciznę w cieniu budowanej dla niego szubienicy. Wszyscy trzej byli płatnymi kolaborantami cara Rosji /znaleziono przy nich pokwitowania za pieniądze od carskich agentów/. Podczas Powstania Styczniowego , na wschodnich kresach zniewolonej Polski powstańcy powiesili kilkudziesięciu księży katolickich , którzy zdradzili ich carskiej ochranie. Prymas Jan Paweł Woronicz koronował na Króla Polski cara Mikołaja. Przez cały okres zaborów zarówno zwykli księża jak i hierarchowie regularnie kolaborowali z zaborcami denuncjując nieposłusznych ich interesom mieszczan i chłopów . Wielu podobnie jak Kościuszko uszło za granicę lub zostało wywiezionych na Sybir. Lud Warszawy podsumował to wierszykiem: ,, Książę Prymas zwąchał linę , wolał proszek niż drabinę" A co do ciebie Rosłan to wspomnij sobie jak przed wyborami na mszy o 9,30 pchałeś się do konfesjonału / o tej godz jest transmisja mszy / i się spowiadałeś / ciekawe z jakich grzechów?/ potem do Komunii z twarzą skierowaną do kamery. No i jeszcze ile kładłeś na tacę do koszyczka? . A ile jako burmistrz razem z radą miasta uchwaliłeś i przelałeś kasy z naszych podatków na konto proboszcza Flisa i jego następcy? Nie pamiętasz to może ci przypomnieć. Kościół i księża potrzebni byli ci przed wyborami do wygrania wyborów. Ale mieszkańcy Biłgoraja dostali olśnienia i pozbawili władzy zakłamanych nieudaczników. Ja ci tutaj nie będę cytował profesora Flisa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, znasz chyba jego powiedzenie o władcach samorządowych.
Jaś
16:52, 2025-08-17
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz