Wszyscy uczestnicy od razu zgromadzili się oni pod kaplicą w Osuchach, gdzie celebrowana była Msza święta. Odprawiali ją ks. Grzegorz Szlązak i ks. Waldemar Kostrubiec. Obsługę liturgiczną ołtarza przygotowali, przy pomocy ks. Tomasza Kąkola - łukowscy ministranci. Za liturgię słowa i dary odpowiadali z kolei druhowie strażacy.
Święty Maksymilian Kolbe był pomysłodawca i współzałożycielem Straży Pożarnej w Niepokalanowie. W latach 30. ubiegłego wieku powstawały tu coraz to nowe drewniane budynki, kryte papą. Na terenie klasztoru znajdowały się również najnowocześniejsze i kosztowne maszyny drukarskie. Święty Maksymilian jako pomysłodawca i gospodarz Niepokalanowa, przewidywał, że może dojść do niekontrolowanego pożaru, którego zakonnicy nie będą w stanie ugasić. Intuicja okazała się słuszna. Franciszkańscy strażacy nie raz walczyli z zagrażającym klasztorowi ogniem.
/red./
Foto: Gok Łukowa
Biłgoraj rozszerza ofertę opieki nad najmłodszymi
Mówimy o mieście, radnych którzy bez zmrużenia okiem podnieśli opłatę za żłobek z 500 do 1500 zł tylko dlatego by odebrać w całości wparcie dla najmłodszych. Ciekawe jak do tego faktu odniósł by się Urząd Konkurencji i Konsumentów, czy ta podwyżka o 300% była uzasadniona? Jednocześnie ta sama rada przegłosowuje zakup nowego auta dla Burmistrza, bo przecież nie będzie jeździł starym autem ;)
Mieszkaniec miasta
08:50, 2025-08-27
Auta po pijanych kierowcach trafiają na aukcje
Korus się zatarła różnica pomiędzy karą i grabieżą. Czyżby brakowało kar w KK? pora to naprawić.
Boull
21:31, 2025-08-26
Lubelskie, Miliardy z KPO na inwestycje. Minister odpow
W świętokrzyskim ważna działaczka PiS zadbała o 4 miliony z KPO dla rodzinki, niestety celo okazał się bezzasadny więc 4 bańki do zwrotu.
he he
19:08, 2025-08-26
Policjanci odnaleźli 73 - letnią grzybiarkę, która...
Gdyby była kiedyś harcerką to by się nie zgubiła w lesie.
druh
19:03, 2025-08-26
0 0
Na łamach tygodnika „Do rzeczy" ukazał się wywiad z Pawłem Klimczewskim, socjologiem, współautorem książki "Fałszywa pandemia. Krytyka naukowców i lekarzy". W wywiadzie tym ekspert stwierdził, "że nie ma żadnych wiarygodnych informacji na temat koronawirusa".
Brak wiarygodnych informacji na temat Covid-19 wynika, zdaniem eksperta, z braku "badań przesiewowych całego społeczeństwa". Ekspert uważa, że "właściwie jedyną miarodajną liczbą" jest liczba zgonów.
- Zgonów osób chorych na układ oddechowy. Dziennie tych jest ponad 200. Okazuje się, że w szczycie tych zgonów z SARS-CO-V 2, pod koniec kwietnia, było dwadzieścia kilka. Więc nie mamy żadnego alarmującego symptomu. Gdyby nie było tego testu, to nawet nikt by nie wiedział o istnieniu tego wirusa. Co więcej – badania wskazują, że śmiertelność sezonowa w Europie w tym roku na wiosnę była niższa, niż w latach ubiegłych w okresie grypowym. Owszem, była anomalia, bo dzięki lekkiej zimie nie było podwyższonej fali zgonów w okolicach Nowego Roku, a cała zimowa pula skumulowała się wiosną - mówi Klimczewski.
Zdaniem eksperta, "z danych, którymi dysponujemy, wynika, że zachorowania i szczyt śmiertelności był pod koniec kwietnia".
- I wtedy większość ludzi była już zarażona. Najszybsze rozchodzenie się patogenu miało miejsce w okresie blokady i przed nią. Bo wszystko wskazuje na to, że ten wirus jest bardzo zaraźliwy i mało zjadliwy, a okres jego inkubacji jest długi. Tyle mówi epiedmiologiczny model SEIR odtworzony na podstawie zgonów. Model przewidział też dokładnie rozwój zakażeń w kolejnych miesiącach - wyjaśnia.
Zwraca także uwagę, że Covid-19 to "choroba, jak każda inna – dotyka ludzi chorych, słabszych, a przede wszystkim w podeszłym wieku". Ekspert uważa, że struktura osób, które zmarły na Covid jest "identyczna ze strukturą zgonów w Polsce za cały poprzedni rok".
- Zawsze dwa promile zgonów stanowią nastolatkowie i właśnie w grupie 950. zmarłych z tym wirusem, jakich opisałem w maju, było dokładnie 2 nastolatków. Robienie z tego sensacji w mediach jest po prostu głupawe i odbiera godność ludziom, którzy odeszli wcześniej, bez tego wirusa. Średnia wieku wszystkich zmarłych na koronawirusa wynosi 78 lat. Zmarli z tym wirusem mieli średnio 75,4 roku, czyli gdyby nie odkryto testu na tego koronawirusa, ta struktura śmiertelności byłaby taka sama. Wiarygodność samego testu to oddzielna sprawa - podkreśla.
Ekspert uważa, że do lockdownu polskiej gospodarki "nie było żadnych przesłanek". - Okazało się szybko, że ponad 200 osób dziennie umiera na choroby układu oddechowego. To są wszystkie astmy, grypy, zapalenia płuc, gruźlice itd. Wirus działa w ten sposób, że gdy organizm jest słaby, uruchamia kostkę domina. Gdy jest silny, to nie dzieje się nic. Stąd wniosek, że jeśli dojdziemy do stu zgonów dziennie, możemy się zacząć niepokoić, że ten patogen jest groźny ponad to, co znamy. Doszliśmy do maksymalnie trzydziestu na dobę - zaznacza.