Wczoraj około południa dyżurny biłgorajskiej komendy odebrał telefon od chłopca, który poinformował go, że jest na spływie kajakowym, odłączył się od grupy i nie wie gdzie jest. Z jego relacji wynikało, że razem z nim w kajaku jest jego kolega, który doznał ataku paniki. Dyżurny aspirant sztabowy Sławomir Pisiewicz poinstruował chłopca w jaki sposób ma mu przesłać na jego prywatny numer telefonu swoją lokalizację, którą następnie przekazał dzielnicowej. Policjant był w stałym kontakcie z chłopcem i starał się uspokoić nastolatków.
[REAKCJA_LAPKI]53492[/REAKCJA_LAPKI]
Po otrzymaniu lokalizacji dzielnicowa sierżant sztabowa Teresa Szul wraz ze swoim kolegą z patrolu sierżantem sztabowym Kamilem Pękalą pilnie udali się we wskazane miejsce, gdzie z rzeki Tanew w okolicach miejscowości Szostaki wyciągnęli na brzeg kajak z dwójką chłopców w wieku 12 i 13 lat, którym udzielili pierwszej pomocy przedmedycznej.
Starszy chłopiec miał atak paniki. Z relacji nastolatków wynikało, że w trakcie spływu odłączyli się od grupy, w pewnym momencie starszy chłopiec w panice próbował wstać i wyjść z kajaku, w wyniku czego wpadł do wody. Chłopiec był wychłodzony i bardzo przestraszony. Policjanci na miejsce wezwali karetkę pogotowia, której załoga udzieliła pomocy nastolatkom. W międzyczasie w rejon w którym znajdowali się policjanci z nastolatkami podpłynęli kolejni chłopcy, którym również policjanci pomogli wydostać się na brzeg. Następnie na miejsce dotarł ratownik, który jak oświadczył zamykał spływ.
Wszyscy uczestnicy zdarzenia zostali przetransportowani na miejsce zbiórki. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że w spływie kajakowym uczestniczyło 35 uczniów i 6 opiekunek z jednej ze szkół w Rzeszowie. Wszystkie opiekunki jak również organizator spływu z powiatu rzeszowskiego a także ratownik jak ustalili policjanci byli trzeźwi. Opiekunki oświadczyły, że w trakcie spływu nie zauważyły nieprawidłowości ani tego, że ktoś odłączył się od grupy. Na szczęście cała sytuacja skończyła się szczęśliwie.
Ustalamy dokładne okoliczności zdarzenia i sprawdzany czy osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo dzieci swoim zachowaniem naraziły ich na niebezpieczeństwo. Wyjaśni to prowadzone postępowanie.
[ALERT]1749119685952[/ALERT]
Przytomność umysłu, determinacja i opanowanie jakim wykazał się dyżurny aspirant sztabowy Sławomir Pisiewicz już nie po raz pierwszy zapobiegła potencjalnej tragedii. Pod koniec maja bieżącego roku na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który oznajmił, że zgubił się w lesie. Z jego relacji wynikało, że poprzedniego dnia około godziny 18:00 wyszedł z domu i udał się lasu. Niestety zgubił się i spędził w nim noc. Z uwagi na schorzenia na jakie cierpiał mężczyzna był z nim utrudniony kontakt. Dyżurny cierpliwie, krok po kroku instruował zaginionego w jaki sposób ma wygenerować i przesłać mu swoją lokalizację. Następnie przekazał te dane policjantom, którzy odnaleźli mężczyznę w lesie w rejonie miejscowości Borowiec. Zaginiony po przebadaniu przez załogę karetki pogotowia trafił pod opiekę rodziny.
Przytoczone powyżej przykłady pokazują, że na policjantów zawsze można liczyć. Pamiętajmy jednak o bezpieczeństwie. Jeśli mamy pod opieką dzieci nie spuszczajmy ich z oczu i czuwajmy nad nimi. Jeśli wybieramy się do lasu bądźmy przygotowani na różne okoliczności. Zachowujmy się rozsądnie i nie przeceniajmy własnych możliwości.
aspirant Joanna Klimek
12312:18, 05.06.2025
Sławomir Pisiewicz.......zapobiegła......warto zredagować zanim ujrzy światło dzienne:)
ostrożność13:00, 05.06.2025
Każdego roku mnóstwo osób traci życie w wodzie z powodu nieostrożności, lekkomyślności. Niektórzy pod wpływem alkoholu. Nawet doskonali pływacy bywają ofiarami brawury na wodzie.
Organizator = Odpowi14:02, 06.06.2025
Jak czyta się taki tekst -to można odebrać wrażenie, że sytuacja była poważna.... !? I tak została "zredagowana" -że policjanci dokonali wielkiego -wręcz bohaterskiego czynu.? Co nie oznacza, że na takich "rekreacyjnych spływach" nie może zdarzyć się tragedia (utonięcie). Z tekstu jednak wynika, że 1 opiekunka miała pod opieką tylko 3 kajaki ?! -że był też "ratownik". ! Jak to więc ma się do sytuacji "zagubienia się na rzece. Organizator ponosi odpowiedzialność. Gdzie była i co robiła osoba dorosła, która miała pod opieką ten kajak z dwójką uczniów.?! Policja powinna rutynowo wypisać mandat -tytułem zaniedbania obowiązków (ku pamięci !).... Tyle w temacie.!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu bilgoraj.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Spółka Mel-Sped chce wybudować zakład w Woli Dużej...
Kto jest za fabryką niech da swoje pole pod budowę i nie ma sprawy , tylko on pod swoim domem nie chce ale komuś to by pchał pod okna i tacy cynicy jesteście
Odwagi
19:12, 2025-06-06
Spółka Mel-Sped chce wybudować zakład w Woli Dużej...
To niech ta spółka sprzeda działkę 8 buduje 2 innym miejscu fabrykę ,czemu ja mam tracić na wartości swojej działki i poświęcać się żeby ktoś tam robotę miał ?Niech budują w innym miejscu może obok tych co są za budową niech im dadzą swoje pola
Do udział
18:03, 2025-06-06
Mieszkaniec Frampola nagrodzony przez Wojewodę
Pięknie, że władze Frampola wnioskowały o te wyróżnienia dla swoich ludzi kultury, niestety nie wszędzie władza tak postępuje wobec zasłużonych w kulturze.
gratulacje
17:43, 2025-06-06
W Biłgoraju ma powstać pomnik poświęcony ofiarom
Nacjonaliści to Hitler, Stalin, Bandera - potwory, nacjonalizm jest złem. Dobrem dla ojczyzny jest patriotyzm (wg św. JP II.) .
tak właśnie
17:23, 2025-06-06