Warszawa. Głośny protest #stopPATOwładzy

• - Jesteśmy tu razem. Zawsze za Polską. Jest silna reprezentacja z #Lubelskie - informuje w mediach społecznościowych Michał Mulawa, radny Sejmiku Województwa Lubelskiego.

Były wicemarszałek w swym wpisie podnosi także:

• STOP łamaniu prawa;
• STOP politycznym represjom;
• STOP działaniu wbrew polskim interesom.

- Nie ma naszej zgody na bezprawne działania Tuska - dodaje.

14 września 2024 roku w Warszawie odbył się protest zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość, w którym wzięły udział setki osób. Na czoło manifestacji wyszedł prezes partii, Jarosław Kaczyński, który w swoim wystąpieniu odniósł się do kontrowersyjnej decyzji sądu o przedłużeniu aresztu dla ks. Michała Olszewskiego, prezesa fundacji Profeto.

Jarosław Kaczyński podkreślił, że wydarzenie to ma miejsce w "szczególnej chwili", a ks. Olszewski stał się "symbolem tego wszystkiego, co jest wielkim złem, które dzieje się w kraju". Polityk wskazał na "łamanie konstytucji, łamanie ustaw, łamanie praw człowieka, wszelkich zasad cywilizowanego państwa", co jego zdaniem, jest bezpośrednim skutkiem działań obecnych władz.

Protest rozpoczęto od odśpiewania hymnu państwowego, co miało na celu podkreślenie patriotycznego charakteru zgromadzenia. Uczestnicy przynieśli ze sobą biało-czerwone flagi, manifestując swoją solidarność z aresztowanym księdzem. Wśród zebranych można było dostrzec zarówno starsze osoby, jak i młodzież, co świadczy o szerokim poparciu dla sprawy w różnych grupach społecznych.

Warto przypomnieć, że ks. Michał Olszewski został zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod koniec marca 2024 roku. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że fundacja, którą prowadzi, otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości kilkadziesiąt milionów złotych. W lipcu sąd zdecydował o zastosowaniu aresztu, a pod koniec sierpnia Sąd Okręgowy w Warszawie postanowił o jego przedłużeniu o kolejne trzy miesiące, co wzbudziło liczne kontrowersje i protesty.

Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego oraz przebieg protestu wskazują na rosnące napięcia w polskim życiu politycznym, w którym sprawy dotyczące praworządności i ochrony praw człowieka stają się coraz bardziej pilące.

Uczestnicy manifestacji wyrazili swoje obawy oraz niezadowolenie z działań wymiaru sprawiedliwości oraz rządu, nawołując do równości i sprawiedliwości w traktowaniu obywateli.