Dyskusja społeczna na temat inwestycji w ul. Bagienną (FOTO)

Mieszkańcy osiedla Bagienna w Biłgoraju spotkali się z przedstawicielami władz samorządowych powiatu biłgorajskiego i miasta Biłgoraja oraz dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych. Tematem spotkania była planowana - wspólnie przez powiat i miasto - budowa chodnika i ścieżki rowerowej w ciągu ul. Bagiennej. Do konkluzji nie doszło. Sami mieszkańcy mieli rozbieżne zdania. O przyszłości inwestycji maja zdecydować radny: Rada Miasta i Rada Powiatu.

Do tej pory, każde posiedzenie Rady Osiedla Bagienna i spotkanie mieszkańców tego osiedla z władzami samorządowymi zdominowane było przez dyskusję o konieczności budowy chodnika w ciągu ulicy Bagiennej. Po połączeniu Bagiennej z obwodnicą i przez to bezpośrednio z ulicą Lubelską, kwestia bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów stała się sprawa palącą. Budowa chodnika i ścieżki dla rowerzystów ma to rozwiązać.

[FOTORELACJA]9384[/FOTORELACJA]

Odpowiedni wniosek do rządowego programu złożył powiat biłgorajki (zarządca ulicy), a kwestiami projektów zajmuje się miasto Biłgoraj. - Po pierwszym spotkaniu konsultacyjnym z mieszkańcami wyszedłem z przekonaniem, że poza kilkoma uwagami technicznymi co do projektu i planowanej inwestycji. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zadanie zrealizować. Zaskoczyło mnie i pana starostę także, złożenie petycji, w której podpisani pod nią mieszkańcy, cytuję, "wyrażają sprzeciw wobec planów realizacji zamierzonej inwestycyjnego, w których Urząd Miasta Biłgoraja partycypuje w kosztach, polegającego na budowie chodnika i ścieżki rowerowej przy ulicy Bagiennej od strony zabudowań mieszkalnych" - mówił podczas spotkania burmistrz Janusz Rosłan.

W petycji jej autorzy podali swoje uzasadnienia. Napisali, że odległość w niektórych przypadkach chodnika od zabudowań jest tak mała, że każdy przechodzień będzie mógł zobaczyć przez okno wnętrze domu, a to jest naruszenie prywatności. Podnoszono, że niektóe posesje są położone niżej drogi, budowana chodnika spowodować miałaby zatrzymanie wód opadowych.

[ZT]34236[/ZT]

- Część posesji są małe i mają wąskie przejazdy, a mieszkańcy nie mają gdzie trzymać aut, które są zaparkowane przed bramami. W niektórych posesjach ze względu na różnicę wzniesień bramy otwierają się tylko w stronę ulicy, przeróbki tych bram są bardzo kosztowane, niektórych mieszkańców ze względu na inflację na to nie stać - napisano w piśmie.

Te argumenty obalił burmistrz, podkreślał, że w żadnym przypadku chodnik nie dochodzi bezpośrednio do domów, a oddzielał go będzie od posesji pas zieleni, mówił także o możliwości zamontowania przez mieszkańców zasłon lub żaluzji czy rolet. Przekonywał, że zastosowane rozwiązania techniczne pozwolą w sposób systematyczny odprowadzić ody opadowe. Przypomniał także, że nie jest dozwolone parkowanie aut w pasie drogowym - poza - wyznaczonymi do tego miejscami oraz fakt, iż bramy wjazdowe nie mogą otwierać się na drogę publiczną, a jedynie do wewnątrz posesji.

[ZT]34111[/ZT]

Część mieszkańców podnosiła, że nie jest przeciw budowie chodnika i ścieżki rowerowej, chcą tylko by inwestycja była realizowane po drugiej stronie ulicy. Takie rozwiązanie - w ocenie Marii Góralskiej, dyrektora ZSP w Biłgoraju - nie wchodzi w rachubę. Po pierwsze wniosek o dofinansowanie na konkretna inwestycję został złożony, powiat dysponuje pasem drogowym w ciągu ulicy Bagiennej, po trzecie parametry techniczne proponowanego przez mieszkańców nie wpisują się w wymogi prawa.

Dyskusji mieszkańców przysłuchiwał się starosta Andrzej Szarlip. - Jako przedstawiciel inwestora, nie podpisze umowy na dofinansowanie inwestycji i jej realizację wbrew mieszkańcom. Muszą Państwo dojść do porozumienia, pójść na pewne ustępstwa, dogadać się. Ja jestem przekonany, że budowa chodnika i ścieżki rowerowej w ulicy Bagiennej jest konieczna, to inwestycja w bezpieczeństwo i komfort życia. Przez cały pełnienia przez mnie funkcji starosty, spotykałem się z mieszkańcami, którzy prosili o tę inwestycję. Złożyliśmy wniosek i chcemy wspólnie z miastem to zadanie zrealizować - mówił Andrzej Szarlip.

W konkluzji zdecydowano, że petycją mieszkańców - wraz z listą osób popierających inwestycję i stenogramem ze konsultacji - zajmą się odpowiednie komisje Rady Miasta i Rady Powiatu. Radni podejmą stosowną uchwałę, którą kierować się będą władze powiatu i miasta.