Ofiarę, poświęcenie i męstwo, żołnierzy AK i BCh uczczono dziś w Biłgoraju. Okazją było wspomnienie 65 członków Polskiego Państwa Podziemnego, wziętych do niewoli podczas akcji przeciwpartyzanckiej "Wicher II" i zamordowanych przez Niemców 4 lipca 1944 roku, w lesie Rapy koło Biłgoraja.
Mord na Rapach, to zbrodnia wojenna, dokonana latem 1944 roku, na wziętych do niewoli żołnierzach żołnierzach Polskiego Państwa Podziemnego i cywilach, nigdy nie rozliczona. pojmani m.in. podczas bitwy pod Osuchami, polscy żołnierze, wbrew wszelkim regułom wojny, zostali zamordowani z zimną krwią przez niemieckich okupantów.
[FOTORELACJA]9356[/FOTORELACJA]
4 lipca 1944 do lasu, w miejsce położone około kilometra od ówczesnych granic miasta, przewieziono samochodami ciężarowymi ponad 60 więźniów obozu. Byli oni skrępowani po pięciu.
- W lesie, przy drodze łączącej Biłgoraj z wioską Rapy Dylańskie, wykonano egzekucję metodą rozstrzelania. Pociski kierowano w potylicę. Zwłoki, wciąż skrępowane, wrzucono do masowej mogiły o wymiarach 3 na 7 metrów, które zamaskowano. W sierpniu 1944 roku, miejsce zbrodni udało się odkryć i wykonać ekshumację raport z ekshumacji zaznacza, że część ofiar żyła w momencie zasypywania grobu i dopiero po tym zmarła z powodu uduszenia - zaznacza Dominik Róg, historyk, regionalista, doktorant KUL.
Na terenie miasta władze niemieckie wywiesiły obwieszczenia, które informowały, że skazano na karę śmierci i rozstrzelano 60 „bandytów z powiatu biłgorajskiego”.
[ZT]34987[/ZT]
- Czytałem raport z ekshumacji, rozmawiałem z moim ojcem, który przy wydobywaniu ciał i ich identyfikacji był. Ofiary, polskich partyzantów dało się zidentyfikować tylko po znakach szczególnych lub ubraniu. Tak zintensyfikowano mojego stryja. Byli strasznie zmaltretowani, przed śmiercią przez kilka dni byli torturowani i brutalnie przesłuchiwani. Z eksperty lekarskich wyłaniają się opisy, połamanych żeber i kończy, obrażeń wielonarządowych, zdruzgotanych czaszek oraz śladów krępowania - mówi Jerzy Nizio, członek ŚZŻAK Rejon Biłgoraj, syn uczestnika bitwy pod Osuchami, którego stryj został zamordowany na Rapach.
Przypomina, że wszystko to działo się na tygodnie przed puszczeniem przez Niemców Biłgoraja. - Tym bardzie zastanawia okrucieństwo tej zbrodni - zauważa.
- Rapy i ten mord to niegojąca się rana, która dotknęła naszą rodzinę. Najbardziej przeraża to, że nigdy nie została osądzona, a jej sprawcy nie ponieśli konsekwencji. Dziś, gdy Niemcy kwestionują historię i swój udział w II wojnie światowej, odmawiają ludzkiej sprawiedliwości ofiarom, nie sposób mówić o pojednaniu, gdy wciąż nie usłyszało się przepraszamy i prośby o wybaczenie ze strony niemieckiej za takie zbrodnie jak ta na Rapach - dodaje Nizio.
Burmistrz Biłgoraja podkreśla, że od lat głównym organizatorem wydarzenia jest ŚZŻAK przy wsparciu miasta Biłgoraj. - Musimy pamiętać o wydarzeniach, które miały miejsce w ostatnich dniach niemieckiej obecności w Biłgoraju, któe nie musiały się wydarzyć, a były tylko i wyłącznie wynikiem nienawidzi Niemców do narodu polskiego i tych, którzy z bronią w ręku walczyli o wolną Polskę - zaznacza Janusz Rosłan.
[ZT]34697[/ZT]
- Rapy, to kolejny krwawy akord, w polskiej, naszej drodze do wolności, podczas II wojny światowej. Wolność, którą się dziś cieszymy, to ofiara naszych przodków, którzy nie godzili się z niemiecką okupacją, sowieckim zwierzchnictwem. Oni stanęli do walki w Powstaniu Zamojskim, nie złożyli broni będąc otoczonymi pod Osuchami, a gdy przyszło złożyć ofiarę, po torturach jakie zgotowało im SS, bez wahania z podniesioną głową spoczęli w ziemi w lesie Rapy. Ich ofiara, to przykład poświęcenia i miłości ojczyzny - zaznacza Andrzej Łagoż, członek Zarządu Powiatu.
Wiesław Różyński, wójt gminy Biłgoraj podkreśla, że pamięć o partyzantach zamordowanych na Rapach była i jest żywa wśród mieszkańców. - Pamiętam jak sam będąc harcerzem, brałem udział w rajdzie na Rapy i trzymałem wartę honorową przy pomniku. Pamiętają o niemieckich ofiarach nie tylko ich rodziny, co roku gromadzimy się by oddać im hłod, spłacić dług wdzięczności i przypomnieć, że zapłacili ofiarę krwi, by Polska była wolna - mówi wójt Różyński.
[ZT]34897[/ZT]
tegoroczne uroczystości religijno - patriotyczne zainaugurowane zostały Mszą świętą, sprawowaną w kościele Wniebowzięcia NMP w Biłgoraju. Po Eucharystii był koncert orkiestry wojskowej. Następnie uczestnicy udali się do lasu Rapy, tutaj z ceremoniałem wojskowym uczczono zamordowanych partyzantów.
Kto to ?14:42, 06.07.2023
Andrzej Łagoż.
Poseł zabiera głos. Chodzi o drony, które nielegalnie..
Może zainteresujesz się jak jest łamany kodeks pracy na przykład na budowach czy przy kostce ?Ludzie tyrają po 10 gdz a jak kto się nie godzi to na ulicę a te 8 tak samo płatne jaj następne dwie katolicy wyzyskiwacze , jesteście zwykłymi złodziejami . Panie posle czas zająć sie sprawami ludzi pracy , gdzie Państwowa Inspekcja Pracy gdzie kontrole , po głosy roboli to się przychodzi a po wyborach to kop w d...a potem w pierwszej ławce w kościele , a tyranie na czarno to normalne
Prawo
22:11, 2025-09-09
NIK: reakcja państwa na COVID-19 nieproporcjonalna
Tak tak ja bym tych pisiorkow w *%#)!& widział za ich pseudo ratowanie polski szczepienia go wnem zakazy.l, ministra co tapla się w hiszpańskim morzu, morawieckiego co pseudo wybory zarządza bez podstawy prawnej, sanepidu co za bogów się mają , Kaczyńskiego na cmentarzu gdy reszta ma zakaz... Tak tak ludzie mają krótką pamięć ale niektórzy wam hamy to będą pamiętac i mamy nadzieję że kiedyś karma wam wróci
Edek
21:49, 2025-09-09
Poseł zabiera głos. Chodzi o drony, które nielegalnie..
Pseudo partacze w żywe oczy będą kłamać. Slyszalem tego drona i dwa myśliwce które go gonily ale zero info od tym.moze jakby się rozdu pczyl w korvhowie lub gromadzie to byśmy się dowiedzieli a tak cichosza
Edek
21:45, 2025-09-09
Poseł zabiera głos. Chodzi o drony, które nielegalnie..
Biedny posełek ladi się
Tak
18:04, 2025-09-09