21 maja 2023 roku, w Szarajówce w gminie Łukowa uczczono mieszkańców, którzy 80 lat temu zginęli śmiercią męczeńską, z rąk niemieckich okupantów i ukraińskich kolaborantów. 18 maja 1943 roku, żywcem spalono 58 osób, głownie kobiety i dzieci. Działania niemieckiego okupanta oraz jego kolaborantów, których dopuścili się w Szarajówce są zbrodnią wojenną, połączoną z grabieżą i niszczeniem mienia.

- Jak podkreślał prof. Jerzy Markiewicz, zbrodnia w Szarajówce, była najokrutniejszą jakiej Niemcy dopuścili się na Zamojszczyźnie. Przypomnę, że otoczyli wieś ranem, kiedy w domach zostały przede wszystkim kobiety i dzieci. Nielicznych mężczyzn bito i torturowano, chcąc zmusić ich do wydania partyzantów. Następnie Niemcy i Ukraińcy zamknęli cywilów w kilku zabudowaniach i podpalili - przypomina Wiesława Kubów, dyrektor GOK w Łukowej.

[FOTORELACJA]9178[/FOTORELACJA]

Wiesława Kubów dodaje, że zbrodnia nigdy nie została rozliczona, a jej sprawcy osądzeni.

- Ukraińskimi kolaborantami dowodził Włodzimierz Darmochwał, komendant ukraińskiej policji pomocniczej w Tarnogrodzie. On po wojnie spokojnie wyjechał do Stanów Zjednoczonych i w Nowym Jorku prowadził restaurację. Nie ukarano także niemieckich oprawców. IPN Lublin wznowił śledztwo i mamy nadzieję, że wszystko to, co służy prawdzie będzie wyjaśnione

- mówi dyrektor łukowskiego GOK-u.

W intencji pomordowanych mieszkańców Szarajówki, na miejscu ich kaźni i wiecznego spoczynku celebrowana była Msza święta. Przewodniczyli jej ks. Waldemar Kostrubiec proboszcz w Łukowej, ks. Marek Tworek proboszcz w Chmielku oraz profesor KUL, ks. Marian Pokrywka.

[ZT]34300[/ZT]

- Dzisiejszy dzień wspomnienia tragedii w Szarajówce zbiega się z radosnym świętem celebrowanym w Kościele powszechnym, z Wniebowstąpieniem Pańskim. Ta uroczystość pokazuje, że nie można zbudować raju na ziemi. Raj, miejsce wiecznej szczęśliwości z Bogiem jest w niebie, w Domu Ojca, gdzie wstąpił Chrystus. Jeżeli chcemy budować raj na ziemi zawsze dzieje się to kosztem innych. Ludzie chcący budować raj na ziemi gotowi są do najokropniejszych rzeczy, co pokazuje historia - mówił ks. Waldemar Kostrubiec.

Starosta biłgorajski i współorganizator rocznicowych uroczystości, Andrzej Szarlip podkreślał, że w Szarajówce jak w soczewce widać niemieckie bestialstwo stosowne wobec Polaków. Starosta przypomina, że mieszkańcy niewielkiej wsi koło Łukowej zginęli, bo pomagali partyzantom, bo pragnęli wolnej Polski, bo nie godzili się z dominacją, terrorem i bezprawiem "rasy panów".

- Dziś, kiedy relatywizuje się historię, i próbuje wybielać katów, musimy z całą stanowczością przypominać, że za tą zbrodnią w Szarajówce, jak jak za dziesiątkami na Zamojszczyźnie i tysiącami w okupowanej Polsce stali Niemcy. Nie okupanci, nie naziści, nie hitlerowcy ale Niemcy i ich kolaboranci. Szarajówka musi być wyrzutem sumienia dla spadkobierców oprawców, musi być symbolem przypominającym niemieckie zbrodnie. Ona pokazuje, jak wiele Polska straciła w czasie II wojny światowej

- mówi wicemarszałek Michał Mulawa.

Poseł Beata Strzałka podkreśla, że obecność każdej osoby na uroczystości jest oddaniem czci i hołdu tym, którzy zginęli w płomieniach zapalonych przez Niemców z nienawiści, pogardy dla drugiego człowieka i chęci dominacji.

- Dziś należy zadać pytanie, czy my, czy świat wyciągnął lekcję z II wojny światowej, czy wyciągnął lekcję z tragedii w Szarajówce i innych miejscach Polski? Chyba nie, bo o to jesteśmy świadkami wojny na Ukrainie, gdzie z rąk Rosjan giną - obok żołnierzy - kobiety i dzieci. Nie jest za późno by przerwać łańcuch pogardy dla życia, trzeba solidarności ludzi dobrej woli - przekonuje poseł.