Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna.
Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono?
Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
Uczniowie Jezusa musieli być głęboko poruszeni, idąc razem ze swoim Panem i Mistrzem i doświadczając raz po raz, jak w Jego obecności staje się bliski sam Bóg. Tajemnica Jego boskiego Synostwa przenikała Jego człowieczeństwo; blask tej tajemnicy dało się dostrzec także w Jego spojrzeniu, w słowach i gestach. Od początku nurtowało ich jedno zasadnicze pytanie: kim naprawdę jest Ten Nauczyciel? Nikt nigdy nie nauczał tak jak On – z mocą i autorytetem, których nie mieli uczeni w Piśmie. Co więcej, żył tym, czego nauczał. Mógł z czystym sumieniem zapytać swoich przeciwników: „Kto z was może dowieść, że zgrzeszyłem?” (J 8,46). Nikt nie potrafił podważyć Jego świętości. Swoje nauczanie potwierdzał licznymi cudami i znakami, dokonywanymi w mocy Ducha Świętego w jedności z Ojcem. A to, co wielu najbardziej uderzało, to Jego nieustanna modlitwa, która zdradzała głęboką więź z Ojcem niebieskim. Ludzie czuli, że w tej więzi kryje się sekret: jeśli chcemy być blisko Boga, musimy zbliżyć się do Jezusa, bo tylko On uczy nas słów życia wiecznego.
Jezus mówi o wierze zdolnej przenosić góry (por. Mt 17,20) lub – jak dziś w Ewangelii (Łk 17,6) – przesadzać morwę w morze. Te obrazy pokazują, że w wierze chodzi o bezgraniczne zaufanie Ojcu, który jest bliski i kocha nas bez miary. Nigdy nie dość wiary, wdzięczności i ufnego powierzenia się Trójcy Świętej, bo Bóg zawsze przewyższa nasze serce.
Łatwo jednak dajemy się wciągnąć w to, co widzialne i przemijające, traktując je jak rzecz najważniejszą. Zapominamy, że bogactwo, władza i honor są ulotne. Liczy się to, co trwa w sercu – miłość do Boga i bliźnich. Wewnętrzne wartości mają znaczenie na wieczność.
Jak więc wzrasta nasza wiara w Boga? Przede wszystkim jest to dar Jego łaski – Bóg pierwszy wychodzi do człowieka i budzi w nim zaufanie. Ale ta łaska wymaga naszej odpowiedzi: otwartego serca, które pragnie słuchać i pozwala się prowadzić. Wiara umacnia się w modlitwie, w karmieniu się Bożym słowem, w sakramentach i w codziennej wierności. O to prosimy na różańcu: by Pan pomnażał naszą wiarę. Apostołowie również prosili: „Przymnóż nam wiary” (Łk 17,5). Bóg, bogaty w miłosierdzie, daje w obfitości to, czego potrzebujemy, lecz oczekuje, byśmy trwali w modlitwie, nie zniechęcali się i nie rezygnowali, nawet jeśli czasem trudno nam dostrzec owoce. Wytrwałość w modlitwie otwiera serce na działanie łaski i prowadzi do głębszej ufności.
Prośba apostołów jest więc także naszą prośbą: „Panie, przymnóż nam wiary!” Potrzebujemy nie tylko silnej wiary, ale i głębokiego zaufania. Żadne burze życia nie powinny zachwiać tej ufności. Kto ją ma, nie buduje na piasku, lecz na skale. Nawet próby, cierpienia czy śmierć nie są w stanie podważyć tej postawy, bo zwycięstwem, które pokonuje świat, jest nasza wiara (por. 1 J 5,4).
Prawdziwym zagrożeniem nie są inni ani ich przekonania, ale nasza własna obojętność, gdy nie poznajemy i nie praktykujemy wiary, którą wyznajemy. Różaniec pomaga nam to przezwyciężać, bo w jego tajemnicach rozważamy prawdy naszej wiary i uczymy się nimi żyć.
Za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny, Królowej Różańca, prośmy, byśmy w codziennym życiu doświadczali pomocy Bożej i pewnego dnia osiągnęli pełnię zbawienia w wiecznym szczęściu nieba.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu bilgoraj.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Od Technikum Elektrycznego do RCEZ. 60-lat "Elektryka"
W kolejną rocznicę zadaję sobie to samo pytanie: Dlaczego członka egzekutywy wojewódzkiej PZPR w woj. zamojskim, osobę tak zasłużoną ta sama partia po 11 latach i 6 miesiącach urzędowania odwołała ze stanowiska Dyrektora Szkoły w sposób bezpardonowy !?
Nagroda
12:37, 2025-10-05
Od Technikum Elektrycznego do RCEZ. 60-lat "Elektryka"
Widać na fotografiach kto jest obecny. Nawet poprawnie nie skleciłeś zdania. Błąd na błędzie.
absolwent
09:38, 2025-10-05
Od Technikum Elektrycznego do RCEZ. 60-lat "Elektryka"
W swoim gronie zrobć święto z tymi co rzeczywisty kontakt ze szkołą , a nie Kuligi i inne blade twarze podszywające się i psujące lecie ,
Malcowa
08:39, 2025-10-05
Od Technikum Elektrycznego do RCEZ. 60-lat "Elektryka"
widziałeś? słyszałeś kogo witano? Wejdzie jakieś coś do internetu i sarmuje te bzdety!
Byłeś?
07:24, 2025-10-05