Fenomen frankowiczów
Wszyscy pamiętamy głośny problem poruszany na łamach mediów związany z frankowiczami. Co było jądrem tego problemu? Wielu ludzi skorzystało z ofert kredytowych rozmaitych banków. Obejmowały one możliwość uzyskania pożyczki we franku szwajcarskim. Bardzo szybko okazało się jednak, że umowy kredytowe sporządzane przez te banki zawierały szereg nieścisłości. Mówiąc krótko, umowy te cechowały się kilkoma ważkimi zapisami, które podawały w wątpliwość legalność całego przedsięwzięcia. Wielu spośród konsumentów, zwanych w tym przypadku frankowiczami popadło w całkowitą ruinę spowodowaną koniecznością spłacania bajońskich sum. Media nagłośniły sprawę, a programem pomocowym zajął się rząd i dyrekcje banków. Ruszyły pierwsze pozwy sądowe, a wyrok TSUE w tej sprawie nie pozostawiał wątpliwości. Warto wspomnieć, iż sprawy toczące się przed sądem kończyły się z korzyścią dla poszkodowanych.
Frankowiczu, zwróć uwagę!
Nie ma cienia wątpliwości, że umowy kredytowe zawierane przez frankowiczów to skończony bubel prawny. Daje to nadzieje frankowiczom, na całkowite unieważnienie kredytu. Istnieją cechy szczególne dotyczące zapisów, które wskazują na nieważność takiego kredytu. Przede wszystkim jest to jednostronne przeliczanie waluty CHF. Banki udzielające pożyczek we franku arbitralnie i bez udziału organów kontrolnych naliczały raty kredytu wraz z odsetkami na podstawie aktualnej wysokości cen franka na rynku. Drugim wątpliwym prawnie zabiegiem banków w przypadku udzielania kredytów we frankach jest nieprzedstawianie ich zapisów konsumentom. Klient nie zapoznając się z postanowieniami umowy, podpisywał ją i odbierał pożyczkę. Całe ryzyko związane z wahaniem cen waluty spoczywało na kliencie. Wymienione w tym akapicie cechy szczególne działań instytucji finansowych podważają zasadność dalszego spłacania rat, ale żeby zakończyć ten problem raz na zawsze, potrzebny jest korzystny wyrok sądu w tej sprawie.
Skoro są podejrzenia, działaj!
Mając słuszne podejrzenia wobec charakteru zawartej umowy kredytowej, warto, jest zasięgnąć pomocy doświadczonych adwokatów specjalizujących się w prawie bankowym. Niektóre z kancelarii adwokackich odbierają sporo zgłoszeń od frankowiczów, którzy próbuje ubiegać się swoich praw. To idealne rozwiązanie. Specjaliści przeanalizują przedstawioną przez frankowiczów umowę kredytową pod kątem legalności zapisów i wesprą ich w potencjalnym procesie sądowym. Jeśli ów umowa jest bublem prawnym, można przejść do etapu drugiego, czyli wniesienia sprawy do sądu. Przeciętna rozprawa w sprawach frankowiczów trwa około 3 lat, jednakże warto wnieść pozew, jeśli mamy stosowne ku temu przesłanki. Na zakończenie, warto, jest dysponować całkowitą dokumentacją związaną z umową kredytową zawartą z bankiem. Ułatwi to proces analizy podejmowanej przez doświadczonych adwokatów i sprawę w toku rozprawy sądowej.
Więcej informacji znajdziesz na https://kancelariafrankowicza.pl/sprawdz-swoja-umowe/
*Artykuł sponsorowany
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu bilgoraj.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz