Organizatorami konferencji była biłgorajska Fundacja "Gaudium et spes" oraz parafia św. Jana Pawła II. Wśród prelegentów byli profesorowie z Lublina i Krakowa, osoby będące świadkami posługi Prymasa Wyszyńskiego oraz osoby odpowiedzialne za przekazywanie jego nauki i upamiętnienie jego osoby i spuścizny. -Celem konferencji jest przybliżenie nauki Stefana Kardynała Wyszyńskiego, w odwołaniu do jego dziedzictwa, które on opierał na godności człowieka, wartości rodziny, poszanowania praw człowieka, znaczenia pracy oraz umiłowania Ojczyzny. Główny nacisk chcemy położyć na miłości jaką Prymas Tysiąclecia żywił do Polski i jego wskazówek i napomnień na czym społeczeństwo polskie powinno budować swą przyszłość - podkreśla ks. Krystian Bordzań, organizator konferencji.
Kilkugodzinne rozważanie i przypominanie osoby i nauczania prymasa Wyszyńskiego rozpoczęło się od wykładu biskupa doktora habilitowanego Mariusza Leszczyńskiego, który przybliżył "ślady Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego na Zamojszczyźnie". Biskup pomocniczy Diecezji Zamojsko - Lubaczowskiej, mówił o wizytacjach biskupich, jakie przeprowadzał w drugiej połowie lat 40. XX wieku ówczesny biskup, Stefan Wyszyński. Biskup Leszczyński przypomniał także obecność biskupa Wyszyńskiego z kardynałem Augustem Hlondem w Krasnobrodzkie. -Kardynał Hlond, ówczesny Prymas Polski w Krasnobrodzie gościł na zaproszenie ks. Stefana Wyszyńskiego, biskupa lubelskiego. Okazją była rocznica 300-lecia objawień krasnobrodzkich. To był początek lipca 1948 roku. Było to blisko ważnych dat, a mianowicie śmierci kardynała Hlonda i powołania biskupa Wyszyńskiego na Prymasa Polski. takie przekonanie i przeświadczenie, że właśnie tutaj w Krasnobrodzie August Hlond miał pobłogosławić biskupa Wyszyńskiego na swojego następcę. To był więc przełomowy etap, który otwierał nowy rozdział w życiu Stefana Wyszyńskiego, który zaowocował przebudzeniem narodu Polskiego - mówił hierarcha.
Powstańcze losy księdza Wyszyńskiego i ich wpływ na posługę prymasowską przedstawił Piotr Dmitrowicz. Jak podkreślał w rozmowie z Portalem bilgoraj.com.pl dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Warszawie, znane są losy biskupa Wyszyńskiego z czasów posługi w Lublinie i Warszawie, ale mniej znane te z czasów II wojny światowej. -Ksiądz Stefan Wyszyński został zaprzysiężony na żołnierza AK w 1942 roku, wówczas został także kapelanem oddziałów partyzanckich. W czasie wojny przebywał na Lubelszczyźnie, gdzie pełnił swą posługę. W czasie wybuchu Powstania Warszawskiego był w stolicy angażuje się w działalność szpitala w podwarszawskich Laskach. Obok pomocy duchowej, spowiedzi, celebracji Mszy świętych i wsparcia dla walczących, ks. Wyszyński angażuje się w pomoc rannym, znosi ich do szpitala, asystuje przy operacjach. To bardzo dramatyczne chwile, które odcisnęły się na całe późniejsze życie Stefana Wyszyńskiego. On później wspominał umierających na jego rękach młodych powstańców warszawskich. Jednym z takich chłopców był 16-letni Boguś Grygorcewicz, który z oddziałem Adolfa Pilcha "Doliny", przybył na pomoc walczącej Warszawie. Z odniesionych ran, mimo pomocy lekarskiej zmarł na rękach ks. Wyszyńskiego. Jak późniejszy Prymas Tysiąclecia wspomina, pochował go na górce, w ziemi, bez trumny, bo trumien brakowało. Ksiądz Wyszyński dawał właśnie go za przykład oddania Ojczyźnie. Ten chłopak ruszył z Puszczy Nalibockie ruszył walczyć o wolną Polskę, zostawił rodzicom karteczkę na której napisał: "Wy mnie tak wychowaliście że na pierwszym miejscu Bóg, na drugim Ojczyzna a później rodzina. Dlatego idę walczyć". Prymas w latach 40. XX wieku widział ogromne poświecenie i ofiarę narodu w walce o wolność, już jako człowiek, który kierował polskim Kościołem w czasie komunizmu, robił wszystko by już krew Polaków się nie lała. I tak czynił w roku 70. kiedy strzelano do robotników, tak było w czasach kiedy powstawała "Solidarność". Starał się tonować nastroje społeczne i wzywać do zaniechania nienawiści i wrogości a wprowadzania w życie miłości - zaznacza Dmitrowicz.
-Prymas był prawdziwym Polakiem i prawdziwym katolikiem - podkreślał podczas swojego wykładu profesor Mieczysław Ryba. Przedstawił on życie i posługę pasterską prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego jako lekcja dla współczesnego Kościoła i narodu polskiego. Z kolei o prymasie Stefanie Kardynale Wyszyńskim, w kontekście ideologii XX wieku mówił ksiądz profesor Tadeusz Guz.
-Mnie w osobie księdza prymasa Wyszyńskiego zachwyciły dwie rzeczy, był człowiekiem niezwykle pracowity, można powiedzieć tytanem pracy. Dużo czytał, nieustannie się rozwijał. Miał bardzo skrupulatnie zaplanowany dzień, dzięki temu mógł ogarnąć mnóstwo spraw. Było tak, że czasami miał kilkanaście wystąpień publicznych, mnóstwo spraw związanych z działalnością Episkopatu, diecezji podległych pod jego jurysdykcję oraz spraw Kościoła w Polsce. Pisał listy i komunikaty do władz. Nawet jak jechał na urlop, brał całą torbę dokumentów, które studiował. Do tego dochodziły Msze święte i posługa pasterska. Drugą taką cechą prymasa to była wdzięczność. Zawsze po posiłku szedł przez kuchnię i dziękował osobom które go przygotowały. Odpowiadał na każdy list, na każdy gest dobroci i pamięci skierowany w jego stronę. Mawiał, że ludzie wdzięczni zbudowani są ze szlachetnego kruszcu - Iwona Czarcińska, członek Instytutu Prymasa Wyszyńskiego i jego współpracownica.
" Bóg - człowiek - moralność. Kardynała Stefana Wyszyńskiego chrześcijańska wizja życia" to był temat wykładu księdza profesora Sławomira Nowosada. Z koli "Patriotyzm Polaków: z urodzenia czy wychowania w rodzinie? Refleksje na podstawie wybranych tekstów Stefana Wyszyńskiego przedstawił ksiądz profesor Jan Przybyłowski. O szkołach prymasowskich, jako o miejscu kształtowania postaw patriotycznych mówił Marian Kurzyna, dyrektor Szkoły Podstawowej Nr 1 im. Sługi Bożego Księdza Prymasa Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Biłgoraju.
Konferencja była możliwa dzięki wsparciu Ministerstwa Obrony Narodowej i Urzędu Marszałkowskiego. -Wspieramy tego typu przedsięwzięcia nowym programem, który otwarty został w maju br., programem "Warto być Polakiem". -To program wspierający pielęgnowanie polskości, pielęgnowanie tradycji i historii. To wsparcie dla pokazywania tego co w naszej historii piękne, wzniosłe i uniwersalne. To pokazywanie również postaci z ich historią, dorobkiem i przesłaniem z siłach charakteru. Właśnie takich postaci jak Stefan Wyszyński, przywódca duchowy naszego narodu. Z jego życia, nauczania i wskazówek winniśmy każdego dnia korzystać - podkreśla wicemarszałek Michał Mulawa. Z materiałów wygłoszonych na konferencji ma powstać publikacja,która dostępna będzie w wersji papierowej (książka) oraz wersji elektronicznej. Wydarzeniu patronowała poseł Beata Strzałka oraz starosta biłgorajski Andrzej Szarlip.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz