Obchody 74. rocznicy walk wrześniowych pod Aleksandrowem rozpoczęły się częścią artystyczną w której wystąpili uczniowie Szkoły Podstawowej im. Dzieci Zamojszczyzny. Po powitaniu, którego dokonał Wójt Gminy Aleksandrów – Józef Biały. Głównym elementem uroczystości była Msza święta, którą celebrowali ks. Tadeusz Sochan i ks. Leszek Surma. -Dziś stoimy na Ziemi Świętej po dwakroć. Po pierwsze uświęconej potem i pracą tutejszej ludności, po drugie uświęconej krwią tych, którzy we wrześniowe dni 1939 roku stawiali w obronie Ojczyzny w nierównej walce z niemieckim agresorem. Nasza obecność jest wyrazem wdzięczności dla nich za bohaterstwo, trud i poświęcone życie - mówił ks. Surma. Kapłan zaapelował także by każdy z obecnych w ciszy własnego serca zrobił rachunek z tego jak służy Ojczyźnie.



Po Mszy głos zabrał Marian Tokarski. -Żołnierze poleskiego września 1939 roku, mimo przeważających sił wroga, wierni zawołaniu Bóg - Honor - Ojczyzna stanęli do walki. Zostawili swe domy, rodziny, poświęcili to co człowiek ma najcenniejsze - życie, gdy Ojczyzna wezwała ich na swych obrońców. jesteśmy im wdzięczni i z tą wdzięcznością już od ponad 70 lat stajemy w tym miejscu by polecać ich dusze Bogu - mówił Starosta Biłgorajski. Następnie pod pomnikiem ku czci poległych żołnierzy i partyzantów złożone zostały kwiaty i wieńce.

W dolinie Tanwi i Szumu, w lasach Puszczy Solskiej rozegrały się dramatyczne walki frontu środkowego i północnego w tzw. walce obronnej w 1939 roku. -Zakończono bardzo ciężkie walki w okolicach Krasnobrodu i Aleksandrowa. Do niewoli wzięto pięciu generałów, ponad 500 oficerów oraz 6 000 żołnierzy - pisali Niemcy w raportach.

Przypomnijmy: 14 września 6 Dywizja Piechoty Armii „Kraków” zajęła linię osłonową na rzece Tanew od Pisklak przez Szostaki i Podsośninę do Osuch, mając na celu ubezpieczenie wycofującej się Armii „Kraków” i „Lublin”. Na Podsośninie usadowił się 20 Pułk Piechoty pułkownika Kazimierza Mrożka, we wsi Osuchy pozycje zajął 12 Pułk Piechoty podpułkownika Marian Strażycy, natomiast 16 Pułk Piechoty podporucznika Rudolfa Matuszka obsadził południowy skraj lasu. Na skraju aleksandrowskich pól rozwinęła się artyleria lokując cztery działa w zagrodzie Seweryna Łokaja na tzw. Stawach, sześc dział na Bukowcu oraz cztery działa w zagrodach a Aleksandrowie. Już 14 września rano w zasadzkę w Podsośninie wpadła niemiecka kolumna 16 samochodów, hitlerowcy byli bez szans. 15 września Niemcy próbowali zając drogę z Surowego Lasu do Aleksandrowa, tu jednak na drodze wroga stanął 16 Pułk Piechoty, rozmieszczony w lasach. Na polach Aleksandrowa, w otwartej przestrzeni Niemcy zostali zaatakowani. Cofające się przed polską artylerią oddziały nieprzyjaciela zostały zaatakowane przez piechotę. Zaciekłe walki, które trwały cały dzień zmusiły Niemców do cofnięcia się za Tanew. Straty były po obu stronach. Polegli m. in. kapitan Jan Herman (pochowany na cmentarzu wojskowym na Sigle) oraz podporucznik Jan Kamieński (pochowany na cmentarzu w Górecku Kościelnym). Walki trwały nadal.



16 września, 16 Pułk Piechoty nadal bronił się w Surowym Lesie opóźniając masz wojsk niemieckich w kierunku Aleksandrowa i Józefowa ubezpieczając skrzydła wycofującym się w kierunku Tomaszowa Lubelskiego wojskom polskim. Tych, którzy polegli pochowano na cmentarzu Sigla nieopodal wsi Aleksandrów. Wśród mich byli m. in. podporucznik Jerzy Kądzioł oraz podporucznik Tadeusz Ostapowicz, jednak większość poległych nie została zidentyfikowana.

Walki na tych terenach trwały także pomiędzy 24 a 26 września i prowadzone były przez pododdziały frontu północnego. Wycofująca się niemiecka 8 Dywizja Pancerna – realizująca założenia paktu Ribbentrop – Mołotow – została zaatakowana na drodze Józefów – Aleksandrów przez 39 i 41 Dywizję Piechoty. W wyniku ostrzału oddziały niemieckie zostały zepchnięte na pobliskie bagna, gdzie podejmując działania obronne wycofali się pozostawiając tabory wojskowe. W potyczkach śmierć ponieśli kolejni polscy żołnierze, którzy w liczbie ponad siedemdziesięciu spoczęli na miejscowym cmentarzu. Wieczorem 26 września 1939 roku generał Przedżymirski podpisał kapitulację.

CHWAŁA BOHATEROM. CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!

/bilgoraj.com.pl/