Tylu poważnych i zacnych ludzi w Biłgoraju i nikt mądry nie chce się włożyć we władze klubu,a miasto nadal stoi z boku,trudno o rozwój w tej dziedzinie,coś tu żle,inni sąsiedzi dobierają się i działają , o wiele ubożsi od nas,brak ducha , niewiary cia dalszy,

Coś mi tu nie gra: miasto (Burmistrz Rada Miasta?) daje na piłkę nożną w mieście dwa razy tyle, albo i więcej niż na wszystkie pozostałe sporty. Mamy 7czy 8 grup szkolonych w szkółce piłkarskei osir, grupy szkolone w Sparcie Biłgoraj, piłkarskie klasy sportowe w szkołach, są już nawet szkółki w przedszkolach. A efekt? ŁADA ma 125 tys.zł dotacji i 20 (słownie dwudziestu) członków a wyniki piłki nożnej to TRAGEDIA i KOMEDIA jednocześnie. Może lepiej polikwidować te grupki i podgrupki niby-szkolonych adeptów piłki nożnej już od przedszkola i zacząć od PRACY U PODSTAW, ogólnie usprawnić i prowadzić sportową selekcję dzieci i młodzieży, żeby W PRZYSZŁOŚCI, (jak osiągną odpowiedni wiek) futbolistą był ten co ma predyspozycje do piłki, koszykarzem skoczny 2-metrowiec a nie konus 150 cm (z kapeluszem), a ciężarowcem "kawał chłopa" dźwigający 100 kilo przynajmniej. Fan kopanej.

Zmienić Rosłana i będzie rozwój sportu w Biłgoraju.

Nie rozumiesz PIŁKARZU. Chodzi mi o to, że piłka nożna w Biłgoraju jest "rozwinięta" aż nadto patrząc na ilość "szkolonych" grup piłkarskich dzieci. Zmiana burmistrza nic tu nie da. Co? - więcej jeszcze ma dać na piłkę i jeszce więcej natworzyć grupek pseudopiłkarskich? Trzeba zmienić SYSTEM naboru i szkolenia młodych adeptów sportu w mieście. Zaczynanie przygody ze sportem od kopania piłki i tylko"haratanie w gałę" na wuefach i w osirze nie stworzy przyszłego dobrego piłkarza jak widać na przykładzie Biłgoraja.

coraz bardziej cienkie zarządy, ale nie przekreślam prezesa, bo nie ma zakazu stadionowego. Taki to jest sport. Piłka ma dobrą kasę z miasta, a dojdą jeszcze sponsorzy. Trzeba umieć czytać zapisy budżetowe miasta i instytucji podległych.

Podajesz sie za piłkarza ale nim nie jestes, jestes prawdopodobnie ze sportów siłowych i zależy ci na tym aby oczernić środowisko piłkarskie w oczach burmistrza, ale czy myślisz ze wszyscy sa tacy tępi jak ty?

Chełm, jak i Zamość populacji maja po około 70 tyś., Biłgoraj
natomiast 26 tyś. Dzisiaj Łada gra w tej samej lidze rozgrywkowej i
argumentacja, że działacze Hetmana i Chełmianki mają sukcesy lub
dążą do sukcesu jest nie na miejscu. Mowa o sukcesach w/w drużyn
zaczyna się minimum od 3 ligiI centralnej. O finansach tychże drużyn nie
będę wspominał, bo to zupełnie kosmos w porównaniu do Łady.
Co mogliby napisać Ci, którzy w czasach świetności Łady byli
u steru?
Mogliby opisać, za jaką cenę okupiony był sztuczny 3-ligowy sukces
Łady. Niech opiszą, jak uśmiercili biłgorajską piłkę ściągając
armię zaciężną z Lublina, która do Biłgoraja przyjeżdżała na kilka
samochodów, a nasi chłopcy tułali się po wioskach, chociaż nie byli
gorsi. Proszę napisać o sukcesach, które Łada osiągała na krechę, po
których musiała zaczynać od Klasy B. Dzisiaj nikt nie chce grzebać w
dokumentach z tamtych czasów i ich archiwizować, bo wyszłoby jeszcze
więcej rzeczy, o których działacze pseudo-sukcesów mogliby
opowiedzieć, ale już w innym charakterze. Owoce tych sukcesów obecny
Zarząd zbiera i jeszcze długo zbierać będzie. I dodam, że to właśnie
ten okres pseudo-sukcesów, które sukcesami wydawały się tylko z punktu
widzenia kibica siedzącego na trybunach, spowodował odpływ sponsorów.
Cały świat piłkarski idzie w szkolenie zaplecza, skauting,
podwyższanie jakości szklenia i rozwój myśli piłkarskich, a w
Biłgoraju stare pokolenie żyje wątpliwymi sukcesami z przeszłości.
Frampol pokazuje czym jest praca z młodzieżą okraszona
trenerską pasją do piłki. Jak z tym jest w Szkółkach OSiR to nikomu
nie trzeba tłumaczyć, tabele ligowe pokazują w jakiej zapaści są
młodzieżowe drużyny. BAWCIE SIĘ DALEJ i wykonujcie jałową pracę
ciesząc się bezsęsownymi turniejami halowymi, przychodzi runda i boisko
wszystko weryfikuje. Dlaczego szkółka OSiR nie uczestniczy w turniejach
pod balonem w Nadrzeczu? Otóż dlatego, bo OSiRowe kierownictwo boi się
konfrontacji, która skończyła by się sromotną poraszką. Jeżeli OSiR
czy Łada chce się liczyć w piłkarskim środowisku to niech się weźmie
do profesjonalnej pracy.

Do fana frampolskiej kopanej: Proszę mi wskazać wychowanków Włókniarza, którzy zrobili/robią piłkarską karierę w wyższych ligach. A sukcesy drużyn typu szkółka piłkarska OSiR powinny być mierzone postępami w rozwoju porządanych cech motorycznych i piłkarskich a nie miejscem w jakichś dziecięcych ligach, które przecież nie są celem. ale pierwszym etapem rozwoju sportowca.

Nie chcę bronić Frampola, ale piłka nożna jest tam oparta na lokalnym patriotyzmie co blokuje młode talenty. Apel do młodych ludzi: jeśli ciężko pracujecie na treningach i chcecie czegoś więcej niż okręgówka to trzeba o tym głośno mówić. Wókniarz dba o Frampol i nie wykonuje promocyjnych ruchów, aby młodzież mogłą grać w np. HETMANIE, STAL STALOWA WOLA, MOTORZE, TOMASOWI itd.

Teraz trwa remont boiska Włókniarza Frampol

Tłumaczenie "lokalnym patriotyzmem" jest nie przekonujące a wręcz nieprawdziwe. Po ukończeniu szkoły (w e Frampolu to Gimnazjum a w ościennych miejscowościach technikum, liceum)) zawodnik idzie "w świat", zazwyczaj w celu kontynuowania nauki, a dobrze rokujący młody piłkarz także aby zaistnieć w POWAŻNYM LIGOWYM klubie. (np. do Lublina, Krakowa, Warszawy, no niech będzie Zamościa). I tam powinien pokazać się, że jest z dobrej "frampolskiej szkoły piłkarskiej". Czyli jeszcze raz: PROSZĘ O NAZWISKA WYCHOWANKÓW WLÓKNIARZA, którzy zrobili karierę sportową w wyższych niż frampolsko-podwórkowych ligach.

Pozwolę sobie na opinię, co do Wókniarza Frampol. Nazwisk utalętowanych piłkarzy z Frampola nie ma i długo nie będzie, a to z prostej przyczyny. Wókniarz nie promuje piłkarzy bo jest to im nie na rękę. Chcą grać w okręgówce, na seniorów ich nie stać, to oganiają okręgówkę juniorami, bo nic ich nie kosztują. Juniorów mają zdolnych, ale ich blokują w transferach. Z tego co wiem, to Tomasowia i Hetman był zinteresowany, ale trenerzy umiejętnie trzymają język za zębami, aby junorom nie mieszać w głowie, bo liczy się przecież Wókniarz ;-) . Egoizm trenerów Wókniarza niszczy talenty. Panowie, dbacie tylko o swoje podwórko, a zapominacie, że młodzież powinna się rozwijać.

Do znudzenia: NAZWISKA tych utalentowanych juniorów proszę!

z kronikarskiego obowiązku podaję do wiadomości, że najwyżej zaszedł Jerzy Mydlak, który reprezentował barwy lubelskiego Motoru i Stali Mielec (ówczesna I liga). Wcześniej Marian Chmiel grał przez wiele lat w Janowiance, skąd miał możliwość awansu, ale wybrał studia. Włókniarz to klub, który od lat działał przy frampolskiej "Cepelii" czyli od lat 70-tych. Wcześniej był LZS, Start, ale ze szkoleniem było różnie. Trenerem Włókniarza był m. in. Marian Marczak (świetny zawodnik Łady) z Biłgoraja.

obecność Szeligi - dziwna, ale zrozumiała. Czy padło słowo pod adresem firmy WACH z Frampola - właściwego sponsora, bo to on wyrażają zgodę na użycie takiego, a nie innego busa czy autobusu.

Nie tylko padło słowo Wach, ale padły też podziękowania dla firmy Wach za busy, o których inne kluby mogą tylko pomarzyć :)