Różaniec Pierwszy to najstarsza część wsi Różaniec założonej w 1550 roku przez Króla Polski Zygmunta II Augusta z dynastii Jagiellonów. W tym roku przypada 475 lecie lokacji wsi. W ciągu wieków istniał w Różańcu wójtowski folwark Jamińskich i dwór Ordynacji Zamojskiej, a później także folwark Bolesławin. W czasie Drugiej Rzeczpospolitej, po ciężkich czasach zaboru rosyjskiego, wieś zaczęła się prężnie modernizować. Powstawały instytucje państwowe i społeczne, wśród których pierwszą była szkoła powszechna. Z inicjatywy mieszkańców w Różańcu zorganizowano Koło Młodzieży Wiejskiej, Koło Gospodyń Wiejskich i drużynę Straży Pożarnej.
Ochotnicza Straż Pożarna w Różańcu Pierwszym powstała w 1925 roku. Założycielami jednostki byli: Franciszek Bukowiński, Jan Bukowiński, Jan Habuda, Jan Kita, Edward Pieczykolan i Adam Żelawski. Na prezesa wybrano Jana Habudę natomiast naczelnikiem jednostki został Franciszek Bukowiński. Różaniecka straż pożarna liczyła wtedy 24 druhów.
[ZT]54581[/ZT]
Strażacy jeździli do pożarów wozem drewnianym zaprzężonym w parę koni. Jednostka wyposażona była w pompę ręczną, bosaki i hełmy. Niejednokrotnie w trakcie gaszenia ulegali poparzeniom. Największy pożar, który okazał się chrztem bojowym, wydarzył się w 1935 roku. Paliły się wówczas drewniane domy i budynki gospodarcze na odcinku około pół kilometra. Ochotnicy nieśli swoją pomoc na terenie wsi Różaniec, a także w sąsiednich wioskach.
Strażacy już około 1929 roku wybudowali remizę. Oprócz pomieszczenia na sprzęt gaśniczy była w niej świetlica. Odbywały się tam nie tylko zbiórki strażaków, lecz także wiejskie zebrania. Od początku istnienia jednostki działała strażacka orkiestra dęta, kierowana przez miejscowego nauczyciela Edwarda Pieczykolana. Grało w niej jedenastu strażaków. Strażacy organizowali w zabawy ludowe, z których dochód stanowił źródło utrzymania jednostki. Remiza była ośrodkiem życia społecznego i kulturalnego wsi.
Strażacy OSP Różaniec Pierwszy - rok 1929
W okresie okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej działanie straży pożarnej, jako organizacji społecznej zostało zakazane. Hitlerowcy wykorzystywali strażaków jako służby porządkowej. Kilku druhów na czele z Michałem Fusem tworzyło antyniemiecki ruch oporu. Trzeba wspomnieć, że Niemcy spalili całą wieś Różaniec 18 marca 1943 roku, w czasie akcji pacyfikacyjnej. Wysiedlili mieszkańców a domy i zabudowania gospodarskie (łącznie 187 gospodarstw) wraz z dobytkiem strawił ogień. Spaliła a się także remiza strażacka, a w niej ukrywający się ludzie.
Lata powojenne to okres starań o odnowienie strażackiej drużyny. Zadania tego podjął się Jan Buńko, który objął także komendę nad jednostką. Natomiast prezesem OSP w Różańcu został Władysław Bazan. Strażacy gasili w tym czasie około pięciu pożarów rocznie. Z roku na rok zaczęło przybywać sprzętu pożarniczego. W 1950 roku wybudowano murowaną remizę z obszerną świetlicą. Wtedy był to nowoczesny i największy tego typu budynek w okolicy. Dzięki działalności straży w remizie rozwijało się życie kulturalne i społeczne wioski.
W 1964 roku prezesem OSP został Józef Kita, który pełnił tą funkcję przez kolejnych 15 lat. Jednostka wyposażona została w 1968 roku w motopompę, co w znaczący sposób usprawniło akcje gaśnicze. W latach siedemdziesiątych XX w. ochotnicy kilkukrotnie szkolili się na kursach pożarniczych I stopnia. Strażacy pracowali także przy budowie drogi na Jamieńszczyźnie i reperowali zastawkę na rzece. Jednostka została wyposażona w komplety odzieży ochronnej. W 1978 roku różaniecka straż wyposażona została w wóz strażacki marki „Star”. Był to doniosły moment w życiu jednostki.
Strażacy OSP Różaniec Pierwszy - rok 2015
Lata '70 ubiegłego wieku to także prężna działalność kulturalna. Strażacy organizowali zabawy ludowe, sylwestrowe i tzw. „choinki”. Przez ponad dekadę działało w remizie wiejskie kino, którym kierował niestrudzony naczelnik Jan Buńko.
Na początku lat '80 XX wieku prezesami OSP w Różańcu I byli: Józef Pograniczny (1979–1982) i Józef Krawiec (1982–1983). Posiadając wóz strażacki jednostka częściej uczestniczyła w akcjach gaśniczych w sąsiednich wioskach niż we własnej. Strażacy nabierali doświadczenia w walce z żywiołem a władze doceniały ich zasługi. W 1983 roku na prezesa wybrany został Kazimierz Lis. Na remizie w 1984 r. zainstalowana została elektryczna syrena alarmowa. Wśród mieszkańców wsi wzrastała świadomość bezpieczeństwa pożarowego. Wygłaszane były pogadanki w Szkole Podstawowej a rolników instruowano na wiejskich zebraniach.
W tym czasie różanieccy strażacy zasłynęli w całej okolicy z organizowania wspaniałych zabaw tanecznych „Pod dębem”. Straż włączyła się w budowę nowego budynku Szkoły Podstawowej, przez szereg lat przeznaczając na ten cel dochody z zabaw wiejskich i wynajmu świetlicy strażackiej. W jednostce prowadzone były regularne ćwiczenia gotowości bojowej, co pozwoliło w 1990 roku zająć I miejsce podczas zawodów sportowo-pożarniczych.
[ALERT]1754987392072[/ALERT]
W 1990 roku swoją służbę na stanowisku Naczelnika OSP zakończył Jan Buńko. Pełnił on swoją funkcję z powodzeniem przez przeszło czterdzieści lat. W tym samym czasie, aż do 2000 roku, był również Komendantem Gminnym OSP w Tarnogrodzie.
Na nowego naczelnika różanieckiej straży wybrany został Józef Podsada, natomiast na prezesa wybrano Józefa Pogranicznego. W końcu XX wieku było mniej akcji gaśniczych. Jednostka utrzymywała stały poziom wyszkolenia i była dobrze wyposażona. Zdobywała czołowe miejsca na międzygminnych zawodach sportowo-pożarniczych. Przy remizie wybudowano zbiornik przeciwpożarowy. Strażacy angażowali się także w akcje charytatywne m in: zbiórki zboża i siana dla rolników dotkniętych w innych regionach powodziami czy suszą. W 2002 roku pomagali w usuwaniu skutków powodzi, jaka dotknęła kilka gospodarstw w Różańcu.
Od 2006 roku przez kolejnych dziesięć lat prezesem OSP w Różańcu Pierwszym był Piotr Kwiatkowski, w tym czasie funkcję naczelnika jednostki sprawował Krzysztof Pograniczny. Różanieccy strażacy potwierdzali swoją sprawność na zawodach sportowo-pożarniczych. W 2015 roku jednostka przeniosła się do nowej strażnicy znajdującej się w budynku kompleksu sportowego. Przez rok prezesem był Henryk Pędziwiatr a naczelnikiem Artur Dworniczak. W latach 2017-2021 funkcję prezesa pełnił Arkadiusz Kwiatkowski a funkcję naczelnika Leszek Nocek. Jednostka OSP w Różańcu Pierwszym wyposażona została w tym czasie w nowoczesny sprzęt ratowniczo-gaśniczy dzięki finansowaniu przez gminę Tarnogród, powiat biłgorajski i z budżetu województwa Lubelskiego. W 2024 roku różaniecka jednostka włączona została do systemu wywoływania selektywnego, umożliwiającego zdalne uruchamianie syren alarmowych w poszczególnych OSP przez Państwową Straż Pożarną. System umożliwia również powiadamianie konkretnych strażaków o alarmie za pomocą telefonów komórkowych. Natomiast w tym roku na wiosnę jednostkę w Różańcu Pierwszym wyposażono w średni samochód ratowniczo-gaśniczy marki Renault D14. Obecnie prezesem OSP w Różańcu Pierwszym jest Piotr Mielnik, natomiast funkcję naczelnika jednostki pełni Mariusz Gancarz.
Działania straży pożarnej na przestrzeni dziesiątków lat, to także udział w uroczystościach patriotycznych i religijnych. Na forum społecznym zawsze reprezentują najlepsze cechy obywatelskie, takie jak: dzielność, ofiarność i bezinteresowne niesienie pomocy potrzebującym.
Różaniecka drużyna strażacka zawsze składa się z około 20 druhów. W ciągu minionych stu lat w OSP w Różańcu Pierwszym nigdy nie brakowało ochotników, którzy mieliby zastąpić starsze pokolenie. Niejednokrotnie są to wielopokoleniowe strażackie rodziny.
Piotr Kupczak
Oświadczenie poseł Gromadzkiej. Chodzi o korespondencję
Kulig zamiast klepać komentarze pod postami gromadzkiej to czep się roboty bo o ile nie jesteś na urlopie to twoim zasr anym obowiązkiem jest praca a nie siedzenie i bimbanie
Marta
13:42, 2025-08-12
Ostre protesty przeciw stawianiu wiatraków
Pan Mulawa zbija kapitał politycznyna w walce z wiatrakami, jezeli ktoś tego nie widzi to znaczy że nic nie rozumie.
EGON
11:29, 2025-08-12
Aktualności. Stracił prawie 6 tys. zł, bo...
Ale że co? chciał pomóc to pomógł, a że nie temu co trzeba :) głupota ludzka nie ma granic.
ja
09:10, 2025-08-12
Aktualności. Stracił prawie 6 tys. zł, bo...
Kolejny oszukany. Tradycyjne metody bezpieczniejsze , czyli załatwianie spraw bankowych bezpośrednio w oddziale. Choć niestety taki usługi droższe od zdalnych , czyli przez Internet. Nie wolno ufać nieznajomym, sprawdzać osobiście w banku jeśli pojawiają się dziwne żądania.
ostrożnie
18:12, 2025-08-11
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz