- Przez miesiąc udało mi się sporo zrobić, chociażby zostałam przewodniczącą Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, napisałam razem z kolegą z klubu uchwałę na posiedzenie, złożyłam parę poprawek, uczestniczyłam w konwencie przewodniczących oraz trzech spotkaniach Komisji, a to dopiero początek!
- wylicza Oliwia Olejnicka
Parlament Młodych Rzeczypospolitej Polskiej to inicjatywa która wyszła od młodych dla młodych, 7 lat temu. Od tego roku działa jako stowarzyszenie. Działanie parlamentu młodych jest wzorowane na jego "dorosłym" odpowiedniku, jednak ma stanowić alternatywę dla "sejmu dzieci i młodzieży" który od paru lat jest skonstruowany jak narzędzie dla rządzących, a nie działanie dla młodego pokolenia.
W PMRP 100 młodych osób tworzy uchwały, poprawki do nich, spotyka się na komisjach oraz powiedzeniach i dyskutuje nad postulatami w taki sposób, którego pozazdrościć nam może Polski sejmu i Senat. Członkowie i członkinie parlamentu mogą zrzeszać się w kluby i koła.
Posiedzenia odbywają się w miastach wojewódzkich, a jedno ma miejsce w Senacie RP. Grono parlamentarne rekrutowane jest co roku na podstawie zgłoszeń w formularzu. Formularz składa się z trzec części: danych osobowych, opisu swojej działalności i (maksymalnie 12 zdaniowego) eseju na jeden z tematów posiedzeń tegorocznej kadencji (już siódmej).
[FOTORELACJA]10979[/FOTORELACJA]
Kilku miesięczny czas oczekiwania na wizytę u lekarza, deficyt specjalistów, zapaść w ochronie zdrowia w mniejszych miejscowościach, niedofinansowanie szpitali, zbyt niskie zarobki dla personelu medycznego to tylko kilka z brzegu skaz polskiej opieki zdrowotnej, których jednak możemy zauważyć cały wachlarz; chociaż mówi się zdrowie jest najważniejsze sektor ten w naszym kraju na tyle niedomaga, iż coraz częściej zaczynamy słyszeć głosy, że powinien on ulec całkowitej prywatyzacji. Nie możemy czekać w kolejce do lekarza na NFZ parę miesięcy, kiedy potrzebny jest na teraz bo w takim wypadku pozostaje tylko wizyta prywatna na którą nie każdy może sobie na to pozwolić, co prowadzi do sytuacji, w której leczyć się może ten kogo na to stać.
W Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej w artykule 68 napisane jest:
1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
Czemu w takim razie z danych przedstawionych w mapach potrzeb zdrowotnych wynika, że wg. stanu na koniec 2019 roku w 132 gminach (5,3% wszystkich w kraju) nie funkcjonował ani jeden lekarz podstawowej opieki zdrowotnej? Czemu według danych przedstawionych przez Główny Urząd Statystyczny – na 10 tys. mieszkańców terenów wiejskich przypadają 3 placówki ochrony zdrowia, podczas gdy w miastach ten wskaźnik wynosi niemal 6,5? Dostęp do lekarzy opłacanych z finansów publicznych musi być równy! Trzeba zapewnić medykom równie dobre warunki pracy jak w większych miastach i zapewnić im odpowiedni byt mieszkalny.
Należy zwiększyć ilość miejsc na kierunkach lekarskich oraz (co ważniejsze) zwiększyć ilość miejsc na specjalizacjach, ponieważ na brak tych przyszli lekarze skarżą się najbardziej. Aby zapewnić, że medycy którym nasze państwo zapewniło darmowe studia nie wyjadą po ich skończeniu od razu za granicę albo nie zaczną pracy w sektorze prywatnym powinniśmy wprowadzić ustawowy obowiązek pracy w państwowej ochronie zdrowia na określony czas tak, aby chociaż zwróciło się nam za ich wykształcenie (oczywiście praca taka byłaby na standardowych zasadach, ze zwykłym wynagrodzeniem). Pensje lekarzy muszą wzrosnąć, praca na NFZ musi się opłacać, bo w innym przypadku nie zatrzymamy odchodzenia medyków do prywatnych placówek; płace powinny być sprawiedliwe i rosnąć wraz z przebytym stażem.
Trzeba poszerzyć zakres usług świadczonych na NFZ, szczególnie jeśli chodzi o stomatologię, ale również dołączyć zupełnie nowe formy wsparcia takie jak układanie spersonalizowanych planów treningowych czy pomoc dietetyka. Nasza ojczyzna ma także spore braki w inwestowaniu w bezpieczeństwo lekowe; nadal brakuje nam rodzimych firm farmaceutycznych, większość (bo aż 2/3!) leków i substancji czynnych sprowadzamy z za granicy co wiąże się z ogromnymi kosztami; drzemie też w tym systemie niemałe zagrożenie, którym są przerwy w dostawach w sytuacji np. wybuchu konfliktu zbrojnego czy epidemii; nasz kraj nie wykorzystuje potencjału tej gałęzi gospodarki a rządzący nie wysuwają propozycji wsparcia, aby to zmienić.
Kolejnym ważnym aspektem jest zapaść w psychiatrii, szczególnie tej dziecięcej, ale tego wątku nie będę rozwijać, gdyż fantastycznie go omówiliśmy na posiedzeniu PMRP w Lublinie w kwietniu ubiegłego roku, co nie zmienia faktu, że jest on częścią systemu zdrowotnego w Polsce i powinnam o tym nadmienić. Kolejną sprawą jest jakość opieki okołoporodowej: zamykane placówki, zatajanie informacji medycznych, klauzula sumienia którą lekarze wykorzystują aby nie wykonywać zwykłych zabiegów medycznych - tak być nie może, potrzebujemy gruntownych zmian zarówno prawnych (choćby związanych z aborcją) jak i w funkcjonowaniu tej szczególnej odnogi opieki zdrowotnej jakim jest opieka okołoporodowa; musimy czuć się bezpiecznie aby zdecydować się na ciążę i urodzenie dziecka, a co za tym idzie odwrócić trend spadkowy przyrostu naturalnego. Chciałabym wspomnieć jeszcze o prawach pacjenta które jak wynika z danych ze sprawozdań RPP na przestrzeni ostatnich lat są łamane notorycznie; flagowym przykładem jest oczywiście historia Pani Joanny, z Krakowa która została otoczona w szpitalu kordonem policji, tylko dlatego, że zażyła tabletkę poronną, której przecież posiadanie w naszym kraju jest zupełnie legalne; innym przykładem jest sytuacja z 4 sierpnia 2023 kiedy ówczesny minister zdrowia napisał na swoim Twitterze jakie leki i komu przepisał LEK. Piotr Pisula po tym jak ten niepochlebnie wypowiedział się o jednej z patologii systemu e-recept narzuconych przez Adama Niedzielskiego; takie sytuacje nie mogą się przytrafiać, pacjenci muszą czuć się zadbani, ich prawa muszą być dla nich pewne aby było im komfortowo, a wszelkie formy ich łamania muszą być karane, dofinansujmy więc RPP aby otworzyć jego oddziały terenowe!
Foto: Nadesłane/Oliwia Olejnicka
Znafca11:54, 13.04.2024
Za naukę, a nie za politykę się bierz! Co ty wiesz o życiu?
belfer 12:35, 13.04.2024
wyglada na 50 lat
rodzic16:17, 13.04.2024
Co to dziecko wie o życiu? Płaci za siebie rachunki? Ma wiedzę ile wynoszą przeciętne zarobki, a ile zarabia lekarz i to podstawowe najważniejsze pytanie ile trwa edukacja przyszłych lekarzy.
Czyli nie polityka, a nauka jest podstawą w wieku 17 lat.
Rower17:14, 13.04.2024
A gdzie były te wybory?
Hehehhe17:58, 13.04.2024
A pochwaliła się ze prawie podpaliła budynek na ul wlosiankarskiej??? Taka z niej aktywistka że znicze pod biurem poselskim w nocy ustawia...
1 2
No bez przesady... 🙁