Zamknij

Maria i Marta – dwie drogi, jeden Pan

ks. Sławomir Korona 18:57, 19.07.2025 Aktualizacja: 22:19, 19.07.2025
Skomentuj Maria i Marta – dwie drogi, jeden Pan Maria i Marta – dwie drogi, jeden Pan

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza (Łk 10, 38 - 42):

Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa.
Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła».
A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Komentarz do Ewangelii:

My, ludzie, jesteśmy bardzo różni. Każdy z nas ma pewne cechy i preferencje. Gdybyśmy wszyscy byli tacy sami, zubożyłoby to nasze życie. Uzupełniamy i potrzebujemy siebie nawzajem, każdy z własnymi darami i umiejętnościami, dla wspólnego dobra!

Dotyczy to również dwóch sióstr, Marii i Marty, o których czytamy w dzisiejszej Ewangelii. Jezus często odwiedzał to rodzeństwo i ich brata Łazarza, będąc ich gościem. Łączyła Go z nimi serdeczna przyjaźń. Musieli być to ludzie szczególnie otwarci na głoszoną przez Niego dobrą nowinę o miłości Boga, a jednocześnie osobiście Mu oddani.

Ale teraz w relacjach między siostrami pojawiają się napięcia: która jest bliżej Pana i jak podzielić niezbędną pracę? Marta, energiczna, kierowana gorliwą troską o Jezusa, czyni wyrzuty swojej siostrze Marii. Nie czyni tego jednak bezpośrednio, lecz próbując wykorzystać Jezusa do własnych celów: „Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawia całą pracę mnie samej? Powiedz jej, żeby mi pomogła!”.

Tutaj Jezus zostaje wyrwany ze swojej neutralności i świadomie przywłaszczony dla własnej pozycji. Ale Jezus nie chce faworyzować żadnej z kobiet ani ich dyskryminować. Zależy Mu na dobrym zrozumieniu i uporządkowanym sposobie postępowania. W ten sposób docenia troskliwą opiekę Marty nad nim. Jednocześnie jednak broni Marii: Słuchając słów Pana, wybrała to, co lepsze; tego nie należy jej odbierać.

Być może dlatego, po przeczytaniu ewangelicznej opowieści o aktywnej i pomocnej Marcie, która z miłością troszczy się o Jezusa, i jej siostrze Marii, która zdaje się siedzieć bezczynnie i „tylko” słuchać, jesteśmy nieco zirytowani. Pochwała bowiem należy się kobiecie, po której najmniej byśmy się tego spodziewali: Marii, słowami Pana, „wybrała to, co lepsze”. „To nie będzie jej odebrane”. „Czy to sprawiedliwe? Czy to realistyczne?” – moglibyśmy zapytać. Czy naprawdę tak radzimy sobie w życiu?
Ale zastanówmy się nad tym nieco bliżej! Kto nie słyszał lub nie znał kogoś, kto stał się „przepracowany” lub przemęczony, przez co wcześniej aktywna osoba musiała w pewnym momencie zrobić krok w tył, cierpiąc na – używając współczesnych terminów – „syndrom wypalenia zawodowego”? Zdrowa osoba może wytrzymać jakiś czas, jeśli nadmiernie się wysili i poświęci się temu czy innemu zadaniu w niemal nadludzki sposób. Ale w pewnym momencie siły wszystkich opadają, a dotychczas powszechnie uwielbiany i chwalony idealista może nawet doznać załamania nerwowego. „Powinien był bardziej się oszczędzać” – to dobrze zamierzony komentarz później.

Chcemy, aby goście byli zawsze mile widziani, nie tylko wtedy, gdy płacą jak turyści za nocleg i wyżywienie. Liczy się osobiste spotkanie, interakcja między ludźmi po imieniu. A kiedy to się udaje, w ukryty sposób Pan Bóg jest również obecny tutaj. Poprzez naszych gości służymy Chrystusowi Panu. Abraham spotkał Boga w ten sposób, przyjmując trzech gości. A Maria i Marta osobiście powitały Chrystusa, Syna Bożego.

Zawsze znajdźmy czas dla siebie nawzajem, a także dla Boga! Kiedy służymy Mu i szukamy z Nim wspólnoty w modlitwie, jakość naszych relacji międzyludzkich również się poprawi. Kiedy uważnie słuchamy słowa Bożego, nasze ludzkie słowa również staną się bogatsze i bardziej znaczące.

Niech służba, którą z miłością oddajemy bliźnim, otworzy nasze serca na Chrystusa, Który również pragnie być naszym gościem w słowie i sakramentach.

(ks. Sławomir Korona)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%