Wiadomości - Aktualności
W biłgorajskim szpitalu trwają szczepienia przeciw Covid-19
Dodał: red Data: 2021-01-14 18:17:48 (czytane: 1044)
Dziś zakończył się termin zgłasza się osób z tzw. grupy "zero" na szczepienia przeciw Covid-19. Biłgorajski szpital, chce jeszcze w ten weekend zakończyć szczepienia personelu medycznego zaangażowanego w ochronę zdrowia na terenie powiatu biłgorajskiego.
FK-MET Ewa Gleń- Maciocha - skup złomu, recykling, kasacja pojazdów

ul. Motorowa 16. 23-400, Biłgoraj
Już zakończyło się szczepienie pierwsza dawką pracowników szpitala i dwóch POZ-etów, jednej placówki z Biłgoraja i jednej z Tarnogrodu. -Na poniedziałek mamy zamówione kolejne 270 dawek, a w połowie przyszłego tygodnia chcemy ruszyć ze szczepieniami druga dawką grupę "zerową". Zakładamy, że dziennie szczepić będziemy 90 osób. Nie ma żadnych przestojów związanych z prowadzeniem szczepień, nie zmarnowaliśmy żadnej porcji szczepionki, a pacjenci szczepieni są jak tylko preparat jest nam dostarczony - informuje dyrektor biłgorajskiego szpitala, Tomasz Kwiatkowski.
W tej chwili trwają rozmowy z Pogotowiem Ratunkowym, aby pracujące tam osoby, trafiały na szczepienia już po przejściu kwalifikacji medycznej, podczas której lekarz przeprowadzi wywiad i oceni ogólny stan zdrowia pacjenta przed podanie szczepionki.
Czytaj także: Biłgoraj. Rejestracja osób powyżej 80. i 70. roku życia oraz transport na szczepienia
/red./
Tagi: szczepienia biłgoraj arion szpitale covid-19 koronawirus
Komentarze (6)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.227.247.17
anna (2021-01-15 21:46:50)
obejrzyjcie otwarcie olimpiady w Londynie w 2012r
Ludzie przestali chorować i umierać na grypę, bo wygasła ochrona patentowa na szczepionki przeciwko grypie i korporacje nie mają już monopolu na dochody ze szczepień przeciwko niej. Na szczęście dla koncernów ochroną patentową objęte są szczepienia na Covid, więc ludzie posłusznie chorują i umierają na Covid. Kij w szprychy korporacjom wkładają jednak lekarze wskazujący, że można leczyć niezwykle skutecznie Covid tanimi lekami już od dawna obecnymi na rynku. Leki te jednak są złe, bo zapewne nie są objęte ochroną patentową i nie gwarantują korporacjom monopolu na zyski.
WHO zajęło wówczas stanowisko, że tylko dzięki zastosowaniu wielu środków, w tym dystansu społecznego, uda się pokonać epidemię. Problem w tym, że stosowane lockdowny w Polsce i na świecie jasno pokazały, że trwające miesiącami restrykcje nie wpływają istotnie na ilość zakażeń. W dodatku, polski rząd wprowadził drastyczne obostrzenia w momencie, kiedy liczba zakażeń zaczęła spadać i według jego własnego planu nasz kraj powinien się znaleźć w strefie żółtej (przynajmniej jego większa część).
Wydaje się, że to zaskakujące działanie można wyjaśnić tylko w jeden sposób – rząd skłonić, jak największą liczbę Polaków do szczepień. Ma być to rodzajem ostrzeżenia (szantażu?), że albo naród się wyszczepi, albo obostrzenia nie znikną. Rzecz w tym, że już teraz eksperci mówią, że szczepionka nie powstrzyma koronawirusa. W związku z tym, po co jest ten cały teatr, skoro lockdowny będą trwać niezależnie od wszystkiego?
Zapowiedź studząca nadzieje związane ze szczepionką, i to w momencie, kiedy ona się dopiero pojawiła, może wynikać z kilku powodów. Po pierwsze, eksperci wiedzą, albo przypuszczają, że te szczepionki, które mamy, są nieskuteczne. Po drugie, wiedzą, że żadna szczepionka nie zatrzyma COVID-19, tak samo jak szczepionka na grypę nie wyeliminowała grypy. Po trzecie, niezależnie od działania szczepionki, chcą dalej trzymać narody w ryzach i narzucać im kolejne restrykcje. Po czwarte, mogą chcieć nam sprzedawać nową szczepionkę co rok i to być może bezterminowo.
Żadna z tych odpowiedzi nie jest optymistyczna, a prawdziwa może być więcej niż jedna, może nawet wszystkie. W każdym razie, obserwujemy niespójność przekazu, która powinna niepokoić. Skoro szczepionka miała wyeliminować ryzyko związane z koronawirusem, skoro zabezpiecza przed zachorowaniem, to po co konieczność dalszego utrzymywania dystansu (i związanych z nim restrykcji) między ludźmi zaszczepionymi? Po co nam szczepionka, która nie przywróci nam normalności, nie zniesie restrykcji, nie zabezpieczy przed zachorowaniem i to być może nie jedna, a kilka?
ciekawy (2021-01-14 18:45:33)
Wielce szanowny pan dyrektor zapomniał powiedzieć jeszcze, ile osób zostało zaszczepionych spoza grupy "0" ???